"Bardzo mi przykro". Hołownia publicznie wylał swoje żale wobec Tuska

3 godzin temu
Premier Donald Tusk zapowiedział, iż po wyborach prezydenckich odbędzie się rekonstrukcja rządu. W czwartek okazało się jednak, iż koalicjant Tuska i obecny marszałek Sejmu Szymon Hołownia nie został za bardzo wtajemniczony w te plany.


Przypomnijmy, iż minister cyfryzacji oraz wicepremier Krzysztof Gawkowski poinformował na początku tygodnia na antenie Radia Zet, iż rząd Donalda Tuska przejdzie rekonstrukcję. Ma to nastąpić po wyborach prezydenckich.

– Będzie i pewnie mocna – wyjawił polityk Lewicy. – Zawsze po jakimś okresie rządów przychodzi większe przesilenie. Moment graniczny to wybory prezydenckie – dodał. Gawkowski zapowiedział jednocześnie, iż będą to "większe, grubsze zmiany, które mogą dotyczyć nie tylko personaliów, ale przede wszystkim konstrukcji rządu, jeżeli chodzi o strukturę, czyli liczbę ministerstw".

Hołownia: Czuję jakoś pominięty, bardzo mi z tego powodu jest przykro


Do sprawy we wtorek odniósł się podczas konferencji sam premier Donald Tusk. Szef rządu zapowiedział, iż "to będzie zmiana systemowa". – Będziemy mieli nie jeden z największych rządów w Europie, tylko jeden z najmniejszych rządów w Europie, jeżeli chodzi o strukturę rządu – wyjaśnił.

Tymczasem okazuje się, iż Tusk za dużo nie mówił o tym pomyśle swojemu koalicjantowi Szymonowi Hołowni. Z tego co przekazał polityk mediom, wynika, iż nie było rozmów w sprawie rekonstrukcji rządu po wyborach prezydenckich. – Ja się w ogóle czuję jakoś pominięty, bardzo mi z tego powodu jest przykro – pożalił się dziennikarzom lider Polski 2050.

– Miałem kiedyś taki pomysł, żebyśmy sformalizowali nasze relacje na poziomie liderskim, ale też na poziomie o stopień niżej, takim operacyjnym, takiej 'rady koalicji'. Nic z tego nie wyszło, ale jest, jak jest – opisał. Jednocześnie polityk ma nadzieję, iż będzie miał możliwość spotykania się z m.in. premierem Tuskiem.

Ministrowie Tuska mają trafić do Pałacu, jeżeli Trzaskowski wygra wybory


Co ciekawe, w środę Michał Wróblewski z WP podał, iż jak mówią w koalicji, "rekonstrukcja i tak zrobi się sama", jeżeli Rafał Trzaskowski wygra wybory na prezydenta.

Dziennikarz ustalił bowiem, iż obecny prezydent Warszawy chciałby zabrać do Pałacu Prezydenckiego kilku ministrów Tuska.

Z jego informacji wynika, iż szefem Kancelarii Prezydenta miałby zostać obecny minister sportu Sławomir Nitras.

Wirtualna Polska podaje też, iż ministrem odpowiedzialnym za sprawy zagraniczne mógłby być obecny minister ds. europejskich w rządzie Adam Szłapka. Na miejsce w Pałacu mogłaby też liczyć obecna ministra edukacji Barbara Nowacka. Szefem BBN mógłby zostać obecny wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk.

Idź do oryginalnego materiału