Była najstarszą Sybiraczką z bardzkiego Koła, a zarazem nauczycielką, wychowawczynią i żywym świadectwem tragicznej historii zesłań Polaków na Sybir.
Z Kazachstanu do Barda – historia Sybiraczki
Pani Ludgarda urodziła się 10 marca 1932 r. jako córka Łucjana i Stefanii. 10 lutego 1940 r., mając zaledwie osiem lat, została wraz z rodziną zesłana do Kazachstanu. Spędziła tam siedem lat – w trudnych warunkach, z dala od Ojczyzny. Do Polski powróciła dopiero w 1947 roku, a Bardo stało się jej domem na resztę życia.
Pedagog z powołania i sercem
Po powrocie z zesłania Pani Ludgarda poświęciła się pracy z dziećmi i młodzieżą. Była wieloletnim pedagogiem, osobą pełną empatii, ciepła i mądrości. W jej pracy nie było miejsca na obojętność – każde dziecko, każdy uczeń był dla niej ważny.
Ale była też świadkiem historii, która nigdy nie przestała mówić – z misją i odpowiedzialnością opowiadała o swoim losie młodym pokoleniom. Jej wspomnienia były żywą lekcją patriotyzmu, pokory i wdzięczności za wolność, którą dziś mamy.
Uhonorowana za odwagę i pamięć
Za swoją działalność i świadectwo otrzymała m.in.: Krzyż Zesłańców Sybiru, Odznakę Honorową Sybiraka i Złotą Odznakę Honorową za Zasługi dla Związku Sybiraków.
Pamięć, która nie zgaśnie
Związek Sybiraków Koło w Bardzie oraz Burmistrz Marta Ptasińska podkreślają, iż śp. Ludgarda Józefowicz była symbolem niezłomności, cichego bohaterstwa i niezwykłej dobroci. Jej opowieści, osobowość i oddanie pozostaną na zawsze w pamięci tych, którzy mieli zaszczyt ją znać.