Barcelona wykupuje mieszkania „spekulantów”

13 godzin temu

Władze Barcelony realizuje swój najnowszy pomysł, mający na celu uniemożliwienie “spekulantom” wykupywania niedrogich mieszkań i przekształcania ich w lokale na wynajem średnioterminowy (na wynajem krótkoterminowy miasto już nie udziela licencji), który nie podlega on przepisom dotyczącym regulacji czynszów. Zaczęło od kupna mieszkań w zabytkowej kamienicy Casa Orsola, tak by zapobiec eksmisji jego lokatorów.

To strategia, którą inne europejskie miasta również wypróbowały w swoich wysiłkach na rzecz powstrzymania gentryfikacji. Reakcje na ruch Barcelony były mieszane. Część aktywistów uznało ruch miasta z zwycięstwo, ale wielu ten ruch krytykuje. Decyzja miasta o zakupie Casa Orsola, okazałej siedmiopiętrowej kamienicy z 27 mieszkaniami, wybudowanej około roku 1900 jest następstwem narastających od lat kontrowersji wokół budynku. Został on zakupiony przez lokalną firmę zajmującą się nieruchomościami Lioness Investments w 2021 roku, z planami przekształcenia jednostek w bardziej dochodowe umowy najmu średnioterminowego z myślą o zagranicznych klientów. Jak tłumaczył jeden z dotychczasowych najemców, będący do lat mieszkańcem Barcelony nowe ceny najmu miały być tak wysokie, iż nie byli w stanie zapłacić takich cen.

Barcelona od dawna walczy z nadmierną turystyką i brakiem niedrogich mieszkań. Jeden z lokatorów zagrożonych eksmisją, 49-letni nauczyciel o imieniu Josep Torrent, stał się symbolem kryzysu mieszkaniowego w Barcelonie. Protestujący regularnie wypełniali ulice wokół budynku w ostatnich miesiącach, podczas gdy demonstracja przeciwko podwyżkom czynszów w całym mieście w listopadzie 2024 r. przyciągnęła co najmniej 22 tys. osób. Eksmisja Torrenta została odwołana na krótko przed ogłoszeniem przez miasto wykupienia budynku przez lokalnego dostawcę mieszkań socjalnych Habitat 3. Ich plan zakłada utrzymanie budynku zajętego przez stałych lokatorów płacących czynsze ustalone poniżej stawek rynkowych. Miasto kupiło budynek za 9,2 mln euro — co, jak powiedział burmistrz Barcelony Jaume Collboni, jest o 30% niższe od ceny rynkowej.

Wielu aktywistów na rzecz budownictwa mieszkaniowego uznało przejęcie miasta za zwycięstwo, ale inni odnotowali krytykę. Członkowie Junts per Catalunya, centroprawicowej partii, która jest największą opozycją w Barcelonie, stwierdzili, iż wykupywanie zagrożonych nieruchomości jest ekonomicznie nieopłacalne jako szersze rozwiązanie kryzysu mieszkaniowego w mieście. Swoje dorzucił burmistrz Madrytu , José Luis Martínez-Almeida, skrytykował wykup, bo jest on przykładem „ulegania presji ruchów, których korzenie tkwią w nielegalnym przywłaszczaniu”. Inni stwierdzili, iż rozwiązanie miasta jest zbyt łagodne: stowarzyszenie najemców Barcelony protestowało, iż miasto ich odsunęło na boczny tor i wkroczyło dopiero pod wpływem presji społecznej — i zapłaciło zbyt dużo za budynek.

Prawdą jest, iż problemy, z którymi walczy Casa Orsola, nie są bynajmniej wyjątkowe. W dzielnicy Eixample , zaplanowanej pod koniec XIX wieku rozbudowie starego miasta Barcelony, w której znajduje się Casa Orsola, 30% budynków mieszkalnych w tej dzielnicy należy do pojedynczych właścicieli. Najemcy w tych budynkach mogą być równie narażeni na eksmisje. Rzeczywiście, stowarzyszenie mieszkańców jednej z sześciu dzielnic Eixample odkryło, iż w samych jej granicach odnotowano 116 przypadków , w których właściciele wykupywali budynki w celu ich opróżnienia i ponownego wynajęcia od 2016 roku.

Idź do oryginalnego materiału