Robert Bąkiewicz wylewnie dziękuje Andrzejowi Dudzie za ułaskawienie. Narodowiec opublikował obszerny wpis, w którym wręcz robi z siebie ofiarę. Bąkiewicz ułaskawiony Robert Bąkiewicz został skazany za naruszenie nietykalności cielesnej aktywistki Katarzyny Augustynek, znanej jako „Babcia Kasia”. Narodowiec miał odbyć karę w postaci prac społecznych w wymiarze 30 godzin miesięcznie przez rok oraz wypłacić 10 tys. złotych nawiązki na rzecz poszkodowanej. To były jeszcze rządy PiS, więc wszczęto procedurę ułaskawieni ową, a Bąkiewiczowi wstrzymano wykonywanie kary. Tę decyzję uchylił Adam Bodnar dopiero 10 lipca. A już 11 lipca Andrzej Duda… podpisał decyzję o darowaniu Bąkiewiczowi kary ograniczenia wolności. – Uważam, iż ułaskawienie R. Bąkiewicza, winnego dokonania bulwersującego przestępstwa – co stwierdziły sądy obu instancji – godzi w społeczne poczucie sprawiedliwości – dosadnie skomentował decyzję prezydenta Prokurator Generalny Adam Bodnar. Narodowiec wylewa żale Tymczasem Robert Bąkiewicz przekonuje, iż to… on jest ofiarą całej sytuacji. Niesławny narodowiec opublikował na platformie X obszerny wpis, w którym wylewnie dziękuje Andrzejowi Dudzie i żali się na niesprawiedliwość. – Z napastnika zrobiono ofiarę, a ze mnie – próbowano zrobić przestępcę i agresora. To symbol czasów, w których „wolne sądy” potrafią działać na polityczne zlecenie, a nie w imię sprawiedliwości – napisał Bąkiewicz. Dalej przekonywał, iż w wydarzeniu, za które został