B. Ratter: Zadaniem dziennikarza nie jest obiektywizm . Oznacza to, iż prawda nie jest wartością.

solidarni2010.pl 1 tydzień temu
Felietony
B. Ratter: Zadaniem dziennikarza nie jest obiektywizm . Oznacza to, iż prawda nie jest wartością.
data:06 czerwca 2025 Redaktor: Redakcja

Działania doprowadziły ks. biskupa Kaczmarka do działalności wrogiej wobec interesu narodowego i postępu społecznego. Doprowadziły w szczególności nie tylko do postawy przeciwnej nowej rzeczywistości naszego kraju, nie tylko do podrywania zaufania w trwałość władzy ludowej i naszych stosunków społecznych w Polsce- Tadeusz Mazowiecki w Tygodniku Katolickim szkalował na podstawie zarzutów postawionych w procesie pokazowym 14 września 1953 roku biskupa Czesława Kaczmarka.


Małgorzata Skowrońska szkaluje w Gazecie Wyborczej na podstawie wyniku wyboru Prezydenta. Uważa za wrogą wobec interesu globalnego rządu i postępu rewolucji komunistycznej nie tylko kandydaturę Karola Nawrockiego ale i jego wyborców, którzy poderwali jej zaufanie w trwałość władzy Unii Europejskiej .

„Polskim, konserwatywnym katolikom nie przeszkadza, iż za świeckiego patrona wybrali kogoś z reputacją czyściciela mieszkań. Nie przeszkadza im Prezydent kibol, o którym mówi się, iż ma sutenerskie doświadczenie aplikujący sobie na oczach milionów telewidzów saszetkę z nieznaną zawartością. Najważniejsze, iż cytatami z Biblii sypie równie łatwo jak żarcikami z półświatka”.

Dzienniki ogólnopolskie oraz radio wzięły udział w kreowaniu obrazu biskupa „zdrajcy” i „kolaboranta”. Transmisje z sali sądowej odbywały się na żywo, organizowano wiece a bezpieka zbierała codziennie doniesienia informatorów o nastrojach społecznych. W akcie oskarżenia Józefa Różańskiego dyrektora Departamentu Śledczego MBP i płk Stanisława Zarako-Zarakowskiego, naczelnego prokuratora wojskowego, znalazły się zarzuty, jak: „popieranie faszystowskich ugrupowań”, „współdziałanie z niemiecką władzą okupacyjną”, „nawoływanie wiernych do uległości i współpracy z okupantem”, „usiłowania obalenia przemocą władzy robotniczo-chłopskiej i ludowo-demokratycznego ustroju Polski”, „prowadzenie akcji przeciwko odbudowie kraju i planowej gospodarce”, „organizowania i kierowania akcją wywiadowczą na terenie Polski w interesie imperializmu amerykańskiego i Watykanu”, „przyjmowanie od zagranicznych ośrodków dywersyjnych i szpiegowskich pieniędzy w walucie obcej”. (Anna Zechenter, IPN Kraków, Nasz Dziennik 2013)

Malgorzata Skowrońska kreuje na zamówienie władz partyjnych Donalda Tuska, obraz Karola Nawrockiego w identyczny sposób, jak jej stalinowscy protoplaści. O wyborcach (50% społeczeństwa polskiego biorącego udział w demokratycznych wyborach) pisze : w polskim wydania sięga ta wspólnota intelektualnego i etycznego dna.



Prześladowania Kościoła rozpoczęły się już w Polsce Lubelskiej. Księża ginęli od kul MO i UB, jak rozstrzelany w lesie pod Rzeszowem w grudniu 1944 roku ks. Michał Pilipiec, który w kazaniach występował przeciwko sowieckiej przemocy, czy skrytobójczo zamordowany w 1945 roku ks. Stanisław Zieliński – obrońca kraśnickich parafian przed czerwonym terrorem. W 1946 roku zginął ks. Michał Rapacz – zawleczony z plebanii w Płokach na sznurze do lasu pod Trzebinią i tam zamordowany za otwarte głoszenie niezgody na komunizm. Władze nadały rozgłos pokazowemu procesowi ks. Władysława Gurgacza, skazanego w 1949 roku w Krakowie na śmierć i rozstrzelanego za roztoczenie opieki duszpasterskiej nad oddziałem partyzanckim Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowców w Nowosądeckiem. „Herszta w sutannie” – jak pisała prasa – fotografowano w celach propagandowych z plikami dolarów i z pistoletem wis na kolanach. „Pokazówkę” urządzono w Nowym Sączu ks. Józefowi Dryi, aresztowanemu w 1951 roku za kazanie, w którym przestrzegał: „Nie idźcie za gwiazdą ze Wschodu”.

W niedzielę 27 września prezes Komitetu do spraw radia i telewizji, Władysław Loranc powiedział w najbardziej powszechnym środku masowej komunikacji : Zadaniem dziennikarza nie jest obiektywizm . Oznacza to, iż prawda nie jest wartością. W każdym razie nie każda i nie zawsze, wartością może natomiast być nieprawda, a do kwalifikacji dziennikarza powinno należeć jej preparowanie - –pisał Maciej Rybiński w roku 1981 w „itd.”. Do tej partyjnej zasady dostosowała się Małgorzata Skowrońska.

W praktyce może to wyglądać następująco. W Warszawie obywatel Kowalski, prowadząc po pijanemu samochód przejechał obywatela Piotrowskiego. o ile jednak z jakiś powodów trzeba, aby obywatel Kowalski pozostawał osobą bez skazy, dziennikarz wychowany przez prezesa Loranca poinformuje telewidzów, iż w Warszawie pijany obywatel Piotrowski rzucił się pod samochód obywatela Kowalskiego, który z narażeniem życia go ominął. Jednak obywatel nie dał za wygraną. Gonił samochód obywatela Kowalskiego, aż wreszcie zapędziwszy go w ślepy zaułek, runął pod koła. Można także udowodnić, iż Kowalski jest abstynentem oraz iż nigdy nie miał choćby roweru. Manipulowanie informacją więcej przyniosło szkody Polsce przed sierpniowej , niż kredyty, licencje i niegospodarność razem wzięte. Nie wygląda jednak na to, żeby pan prezes Loranc to rozumiał. (Maciej Rybiński w roku 1981 w „itd.”)
Idź do oryginalnego materiału