B.Ratter: Szkoła państwowa w państwie polskim musi wychowywać młodzież[...] na dobrych obywateli polskich

solidarni2010.pl 4 miesięcy temu
Felietony
B.Ratter: Szkoła państwowa w państwie polskim musi wychowywać młodzież[...] na dobrych obywateli polskich
data:03 maja 2024 Redaktor: Redakcja

Szkoła państwowa w państwie polskim musi wychowywać młodzież, zarówno niepolską, jak polską, na dobrych obywateli polskich...

Zadaniem szkolnictwa powszechnego nie jest wychowanie i wykształcenie abstrakcyjnego człowieka, czy abstrakcyjnego obywatela jakiegokolwiek państwa, ale obywatela państwa polskiego, państwa będącego prawną organizacją bytu niezależnego zbiorowej osobowości i woli narodu polskiego. Punktem wyjścia wszelkiej pracy państwowej w Polsce - gdy ma utrwalać, a nie niszczyć odzyskaną niepodległość - jest aksjomat: suwerenem państwa polskiego jest naród polski - profesor Stanisław Grabski odniósł się w 1927 roku do „ żądania rewizji polskiej ustawy z 1924 r.” przez stronnictwa mniejszości ruskiej i białoruskiej. Ustawy, którą wszystkie polskie stronnictwa z wyjątkiem socjalistów jednogłośnie uchwaliły. Żądanie rewizji ustawy z 1924 r. jest żądaniem wyłącznie politycznym – powiedział Stanisław Grabski.

Rok 2024. Związek mniejszości ukraińskiej w Polsce jak również władze sąsiedniego państwa Ukrainy domagają się rewizji polskiej ustawy o szkolnictwie!.

Minister Barbara Nowacka przystąpiła do socjalistycznej pracy i zamiast utrwalać, zamierza niszczyć odzyskaną niepodległość i zapowiada, iż niedługo w polskich szkołach ma zacząć obowiązywać "komponent ukraiński". Ukraiński resort edukacji podkreślił znacznie "zachowania tożsamości ukraińskiej i nauki języka oraz historii Ukrainy". Nic nie stoi na przeszkodzie by te dzieci dołączyły do tysięcy dzieci uczących się na Ukrainie i tam dbały o swoją tożsamość.

Żądanie mniejszości ukraińskiej i obcego państwa rewizji ustawy o polskim szkolnictwie jest żądaniem wyłącznie politycznym.

Nie różnicie się w waszej polityce zasadniczej. Polityka polska nie wstała z kolan, zmieniła klęczniki– powiedział poseł Grzegorz Braun po expose Ministra Sikorskiego. Jesteście jedni i drudzy podżegaczami wojennymi, którzy naród polski uczynili zakładnikiem cudzej racji stanu, cudzego interesu.

Słusznie, politycy nie są zainteresowani tym, byśmy byli wielką Polską „swoją tożsamością a nie tożsamością przyjmowanych uchodźców”.

Profesor Stanisław Grabski, który jako Minister Edukacji ( Wyznań i oświecenia publicznego) w II RP - nie socjalista- opracował ustawę z 1924 roku, tzw. Lex Grabski regulującą kwestię szkolnictwa dla mniejszości narodowych, pisał w 1927 roku:

Zadania państwowo- wychowawcze szkoły inaczej musi pojmować polityka polska, dążąca do utrzymania całości Rzplitej, a inaczej polityka stronnictw ruskich i białoruskich, jawnie głoszących oderwanie kresów wschodnich od Polski. Dla stronnictw tych zadaniem szkoły jest wychowywać świadomość odrębności językowej i kulturalnej Rusinów… musi się z czasem przerodzić w żądanie odrębności państwowej.

Polityka wielkiego państwa nie może być jedynie polityką obronną. Musi ona mieć własną myśl przewodnią, własne dziejowe zadanie. Utrzymanie całości swych granic jest pierwszym nakazem państwowej myśli narodu, ale nie wypełnia jej całej.

Odrzuciwszy na bok doktryny, a biorąc w rachubę jedynie interes państwa polskiego i realne potrzeby ludności niepolskiej naszych województw wschodnich - musimy dojść -myśląc logicznie - do tez następujących:

1) szkoła państwowa w państwie polskim musi wychowywać młodzież, zarówno niepolską jak polską na dobrych obywateli polskich, a więc dać jej polską kulturę ducha, wykształcić w niej zamiłowanie polskiej literatury, sztuki, kult polskich bohaterów, dumę z przynależności do państwa polskiego, poczucie wspólnej z narodem polskim tradycji dziejowej i jeżeli nie jedności to co najmniej rasowego i językowego pokrewieństwa z polską ludnością kraju;

2) szkoła państwowa musi zaspakajać istotne potrzeby kulturalne ludności zarówno niepolskiej jak polskiej. Więc o tyle, o ile ludność ruska i białoruska odczuwa rzeczywistą potrzebę nauki języka ruskiego i białoruskiego - szkoła państwowa dać jej ją powinna.

Nie jest wszakże jej zadaniem tworzenie odrębnej narodowej cywilizacji ruskiej czy białoruskiej.

Naród polski jest całością duchową. jeżeli dziś jeszcze myśl jego nie dość jest jednolita i konsekwentna, wola nie dość wytrwała i mocna, może ją bardziej zespolić, ustalić, wzmocnić.

Ale wydobyć wspólną myśl i wolę z Polaków, pragnących dobrobytu, potęgi, sławy państwa polskiego, Niemców, którzy nie mogą przeboleć, iż ich panowanie na ziemiach polskich się skończyło, Żydów, uważających ludność polską za gojów, oddanych przez Jehowę na pożytek „wybranego ludu“, Rusinów, których bohaterami Chmielnicki, Gonta, Żeleźniak, mających świadomość jedynie swej tutejszości -to mrzonka nieziszczalna.

Polska przeżyła już raz w swych dziejach okres od Unii Lubelskiej po Konstytucję 3-go Maja, gdy suwerenem państwa była zbiorowość, zespolona wprawdzie wspólnym interesem stanowym, ale nie jednolita narodowo. I był to okres coraz gorszego upadku Rzplitej. I skończył się on niewolą.

(Szkoła, Miesięcznik poświęcony sprawom wychowania w ogólności, a w szczególności szkolnictwu powszechnemu, 1927 r.)

A w okresie 1939 -1947 niewoli Rzplitej po agresji Niemiec i Rosji mniejszość ukraińska wsparła eksterminację niemiecką i rosyjską dokonując okrutnego ludobójstwa 200 000 Polaków, Żydów, Ormian czego do dzisiaj nie potępiła.

Przebiegłość mniejszości ukraińskiej i jej nienawiść do Rzeczypospolitej znana była dużo wcześniej.
Idź do oryginalnego materiału