Znikające bankomaty, limity płatności, klęski żywiołowe, blackouty, czyli „Dlaczego gotówka jest ważna” – przedstawiciele Koalicji dla Gotówki rozmawiali o tym z posłami na posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu „Tak dla rozwoju. CPK – Atom – Porty” 20 marca 2025 roku.
Koalicję broniącą gotówki reprezentowali:
- Rafał Górski – prezes Instytutu Spraw Obywatelskich,
- Stanisław Wojtera – fundator Instytut Libertatis,
- Aleksander Pawlak – członek zarządu Polskiej Organizacji Firm Obsługujących Gotówkę oraz
- Konrad Hennig – dyrektor programowy think tanku Forum Prawo Do Rozwoju.
O Koalicji dla Gotówki prawie wszystko
Przedstawiciele Koalicji opowiedzieli zebranym, czym zajmuje się Koalicja i kiedy powstała. Przedstawili argumenty za gotówką oraz wyjaśnili, jakie zmiany, wzmacniające obecność gotówki, powinny zachodzić w instytucjach państwowych i aktach prawnych.
Stanisław Wojtera z Instytutu Libertatis krótko przedstawił Koalicję: – Chciałbym podkreślić, iż nasza Koalicja jest grupą ludzi z bardzo różną proweniencją, zajmujących się różnymi rzeczami, ale uważających, iż kwestia gotówki dotyczy nas wszystkich i nas wszystkich łączy.
Rafał Górski przypomniał, iż Instytut Spraw Obywatelskich rozpoczął kampanię „Broń gotówki” w roku 2020, jako pierwsza z organizacji społecznych. Start kampanii był również związany z sygnałami od obywateli, którzy mieli wyzwania związane z obrotem gotówkowym. Tymczasem lobby zainteresowane likwidacją gotówki działa w Polsce od ponad dekady i jest bardzo silne. Najważniejszą w tym gronie jest organizacja Polska Bezgotówkowa.
Problemy w obiegu gotówki:
- limity wypłat w bankomatach,
- likwidacja oddziałów banków,
- zmniejszanie liczby bankomatów,
- limity płatności gotówkowych.
Górski zwrócił również uwagę na inwigilację – kiedy płacimy kartą, duże korporacje, big techy, gromadzą o nas informacje. Gotówka daje prywatność.
Według badań Instytutu Badań Rynkowych IBRiS dla Radia Zet z 2023 roku 80% Polaków nie chce likwidacji gotówki. Ten wynik potwierdziły także badania z kwietnia 2024 dla Wirtualnej Polski. Jedynie 9% ankietowanych chciałoby przejścia na transakcje bezgotówkowe.
Górski podkreślił, iż nie chodzi o zlikwidowanie obrotu bezgotówkowego, ale zapewnienie ludziom wyboru sposobu płatności.
W 2021 roku po długich staraniach NBP i Prezydenta RP wprowadzono prawo o obowiązku przyjmowania gotówki. Wcześniej zdarzało się w sklepach i restauracjach, iż akceptowane były tylko płatności kartą. Ustawa to zmieniła. W 2023 roku, dzięki inicjatywie obywatelskiej, wycofano się z pomysłu ustalenia limitu 20 tys. złotych na indywidualne płatności gotówkowe.
Stanisław Wojtera z Instytutu Libertatis przypomniał, iż gotówka pomaga nam zachować bezpieczeństwo w różnych sytuacjach.
Jednym z zagrożeń są ataki cybernetyczne – mogą dotyczyć systemów bankowych, bankomatowych, kart płatniczych. Zdarzają się też awarie – odnotowano w Polsce sytuacje, kiedy przez godzinę czy choćby dobę nie można było płacić kartą. Zagrożeniem są blackouty – awarie systemów elektroenergetycznych. Innym problemem są klęski żywiołowe – na terenach Polski niedawno dotkniętych powodzią można było posługiwać się w wielu sytuacjach tylko gotówką. Dlatego dla własnego bezpieczeństwa powinniśmy zachować gotówkę w obrocie finansowym.
Koalicja rekomenduje, by każde gospodarstwo domowe miało na wszelki wypadek zapas gotówki przynajmniej na tydzień funkcjonowania.
– Możemy przywołać doświadczenia pandemiczne i z początku rosyjskiej agresji na Ukrainę, kiedy odnotowywano kilkunastokrotny wzrost dziennego zapotrzebowania na gotówkę. Polacy, choćby jeżeli preferują płatności kartowe, co wynika z wcześniej przytaczanych wyników badań, są przeciwni likwidacji gotówki. Gotówka podnosi poziom zaufania zarówno do państwa jako całości, jak i do systemu bankowego, do płatności elektronicznych. Ufam karcie między innymi dlatego, iż bankomat z gotówką jest za rogiem – zauważył Aleksander Pawlak z Polskiej Organizacji Firm Obsługujących Gotówkę.
Pawlak zaprezentował propozycję pierwszego legislacyjnego postulatu ze strony Koalicji: podniesienie limitu płatności gotówkowych w obrocie b2b – między przedsiębiorstwami. w tej chwili ten limit wynosi 15 tys. zł. Rekomendacja sugeruje ustalenie go na poziomie 10 tys. euro. Taka kwota wynika z regulacji, które mają być wprowadzone przez Unię Europejską w 2027 lub 2028 roku.
Wprowadzenie limitu było uzasadniane oszustwami na fakturach. W obliczu zapowiadanego uruchomienia Krajowego Systemu Elektronicznych Faktur (od 2026 roku – przyp. red.) wcześniejszy argument wydaje się tracić na znaczeniu. Kiedy faktury znajdą się w systemie rządowym, urzędy skarbowe nie będą miały problemów z ich analizą na bieżąco. Podniesienie limitu ułatwiłoby też życie przedsiębiorcom. Mogliby dokonywać kolejnych zakupów zarobionymi środkami od razu, bez konieczności wcześniejszego wpłacania ich do banku.
Zdaniem Konrada Henniga z Forum Prawo dla Rozwoju nie zawsze wprowadzanie nowych rozwiązań w miejsce dotychczasowych stanowi o rozwoju. Ludzie nieubankowieni, nie posiadający kart płatniczych są wyłączani z obrotu gospodarczego, co skutkuje działaniami antyrozwojowymi.
Z kolei ci, którzy przeszli na płatności bezgotówkowe, nie mają zapasu gotówki w domach i nie są odporni wobec wyzwań bezpieczeństwa. Nie nosząc na co dzień ze sobą gotówki nie mogą dokonać transakcji „przy okazji”, bezpośrednich. Jadąc na wakacje nie mogą np. zatrzymać się przy drodze i kupić jagód. Nie mogą kupić bezpośrednio od rolnika, który sprzedaje swoje płody rolne przed gospodarstwem. Mają problemy na targowiskach u fryzjera. Rozdzielamy obrót gospodarczy na dwie części, narażając się na pewne wyłomy.
Tymczasem w Polsce 10% obywateli nie jest ubankowionych. Poza tym gotówka to również relacje, w przeciwieństwie do na przykład kas samoobsługowych i automatyzmu wymiany handlowej w marketach.
Koalicja dla Gotówki zwróciła się do Prezesa Rady Ministrów o wystąpienie Ministerstwa Finansów z koalicji dla obrotu bezgotówkowego. Uważa, iż państwo powinno być neutralne wobec dostępnych technologii płatności.
Rafał Górski zwrócił uwagę, iż wykluczenie gotówkowe jest podobne do wykluczenia transportowego: mamy do czynienia z „pustyniami bankomatowymi”. To powiększające się obszary, na których ludzie nie mają dostępu do bankomatu, analogicznie do transportu, gdzie mowa o „pustyniach komunikacyjnych”.
Jako epicentrum „wojny gotówkowej” Koalicja przytoczyła sytuację związaną z Pocztą Polską, która jest kluczowym aktorem w obrocie gotówką. Mniej placówek Poczty Polskiej oznacza większe wykluczenie gotówkowe. Poczta Polska zajmuje miejsce w systemie bezpieczeństwa państwa. Odgrywa znaczącą rolę m.in. w konwojowaniu gotówki.
Po prezentacji argumentów i stanowiska Koalicji dla Gotówki rozpoczęła się dyskusja. Ze strony pozostałych uczestników spotkania padły pytania.
Dlaczego likwiduje się bankomaty?
Pierwsze pytanie dotyczyło „pustyń bankomatowych”. Gołym okiem widać, iż zmniejsza się liczba bankomatów zarówno w dużych miastach jak i w małych miejscowościach. Dopytywano, czy Koalicja dysponuje statystykami w tym zakresie i czy widzi jakiś środek zaradczy. Jako drugi problem wspomniano limity wypłat z bankomatów.
W odpowiedzi zwrócono uwagę, iż te dwa problemy są ze sobą powiązane. Na rynku bankomatów w Polsce mamy dwóch prywatnych operatorów, odpowiadających za około 70% rynku: Euronet i IT Card z marką bankomatów Planet Cash. Są też sieci własne banków PKO BP i Pekao S.A. Do tego bankomaty banków spółdzielczych i inne w niewielkiej liczbie.
Z perspektywy banku wypłaty gotówkowe są kosztem. Dla banków najwygodniej jest, kiedy pieniądze są na koncie i nigdy ich nie wyciągamy. By zoptymalizować koszty, banki zlecają usługę wypłaty głównie do dwóch największych wspomnianych wyżej firm. To globalny trend, iż sieci bankomatów się unifikują.
Skąd się biorą limity? Z czego wynika znikanie bankomatów? Z rentowności pojedynczego bankomatu. Operatorzy stawiają je dla zysku. To prywatny rynek, który musi na siebie zarabiać.
Operator bankomatu otrzymuje za jedną wypłatę między 1zł 30 gr a 1zł 50 gr – to sztywna prowizja od dziesięciu lat. Jednocześnie rosną koszty chociażby konwojowania pieniędzy, coraz lepszego zabezpieczenia bankomatów przed napadami.
Przyczyny znikania bankomatów związane są z ich malejącą rentownością. jeżeli bank pobiera od klienta opłatę bankomatową wynoszącą np. 5 zł, dla operatora przypada 1zł 30 gr, a reszta trafia do banku. Być może jakimś rozwiązaniem byłoby ograniczenie marży banku.
Z czego wynikają kwoty limitów wypłat? To decyzja operatora bankomatu. jeżeli za jedną wypłatę dostaje 1zł 30 gr, to operatorom zależy na tym, byśmy realizowali jak najwięcej małych wypłat. Progiem rentowności są kwoty 200-300 zł, jeżeli wypłacamy 800 zł, operator nie zarabia.
Gotówka i limity
Jedno z pytań dotyczyło limitów transakcji gotówkowych: Koalicja postuluje ich podniesienie.
Jak argumentowano, nie wyciągamy przecież 35 tys. zł, by kupić za gotówkę samochód. Nikt raczej nie załatwia transakcji gotówką na takim poziomie: czy to będzie 15 tys. zł czy 10 tys. euro. Chyba iż chcemy ukryć przepływ gotówki. Czy zatem ten postulat jest szczególnie potrzebny?
– To, iż coś robimy rzadko, nie znaczy, iż trzeba tego zakazywać – zauważył w odpowiedzi Aleksander Pawlak. Nie ma badań potwierdzających korelację między szarą strefą a gotówką. Jest mitem, iż płatności bezgotówkowe są zawsze „czyste”, i jest mitem, iż gotówka wiąże się z szarą strefą.
Żyjemy otoczeni tymi mitami w związku z pewnymi schematami, które pojawiły się wraz z digitalizacją obrotu gospodarczego.
Idąc tropem płatności bezgotówkowych mamy rosnącą liczbę oszustw, mówimy o nielegalnych kasynach internetowych, o nie do końca uregulowanym obrocie gospodarczym przez chińskie internetowe platformy handlowe. Nieważne czy płacimy kartą czy BLIKIEM. To wszystko dzieje się bezgotówkowo. Pawlak zaproponował zachowanie powściągliwości w takim sztywnym kategoryzowaniu.
W tej chwili w Polsce nie ma limitu płatności gotówkowych dla osób fizycznych. Odnośnie kwot powyżej 10 tys. euro wchodzą regulacje związane z przeciwdziałaniem praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu. One są słuszne i powinny pozostać w mocy. Dzięki nim, jeżeli kupimy samochód za 30 tys. euro i zapłacimy za niego gotówką, państwo będzie miało pełen wgląd w tę transakcję. Generalny Inspektor Informacji Finansowej będzie miał potwierdzenie transakcji. Nie ma tutaj elementu anonimizacji. Natomiast limit 10 tys. euro w obrocie b2b jest racjonalnym limitem, który można wprowadzić w obliczu unijnych regulacji. Można takie transakcje powiązać z Krajowym Rejestrem Elektronicznych Faktur.
– Czy Koalicja dysponuje wynikami badań z kilku lub kilkunastu lat na temat, jak utrzymywał się trend wypłacania pieniędzy z bankomatów bądź ich wpłacania, czyli ten obrót gotówkowy nie między osobami ale z systemem bankowym? – dopytywał Dariusz Wieczorek z Nowej Lewicy.
Koalicja takich statystyk nie posiada, ale przygotowuje je NBP. Są dostępne i można te sytuacje monitorować.
Jeśli chodzi o preferencje płatnicze, szereg badań pokazuje, iż około ⅓ Polaków preferuje płatności gotówkowe, ponad połowa bezgotówkowe, reszta nie ma zdania lub wskazuje na obie metody.
Przewodniczący zespołu, Marcin Horała (PiS) pytał również o stanowisko NBP wobec gotówki. Rafał Górski wyjaśnił, iż Koalicja pracuje nad nawiązaniem kontaktu z NBP w tej sprawie. Prezes NBP, Adam Glapiński, popiera zachowanie gotówki w obrocie i rozumie te wszystkie kwestie, o których jest mowa na spotkaniu. W swoich wypowiedziach broni gotówki.
– Dlaczego kiedyś wypłaty z bankomatów opłacały się operatorom, a teraz przestały – zastanawiał się dalej Horała.
Według badań NBP z perspektywy sklepu koszt transakcji gotówkowej jest na identycznym poziomie jak tej, dokonywanej kartą czy BLIKiem. Co zawierają te koszty? Kiedy mówimy o kosztach płatności kartowych, mówimy o prowizji naliczanej przez organizację kartową, dostawcę usługi, a w momencie kiedy mówimy o płatnościach gotówkowych w grę wchodzi konwojent, logistyka. Bankomaty zaczęły się mniej opłacać z powodu stałej od dziesięciu lat prowizji, wynoszącej 1zł 30 gr. W tym czasie zdrożały urządzenia, poszły w górę stawki dla konwojentów, powstały lepsze i droższe zabezpieczenia antynapadowe, wyjaśniali koalicjanci.
Przedsiębiorcy i handel, a gotówka
Dorota Arciszewska-Mielewczyk (PiS) zainteresowała się kwestiami związanymi z biznesem: – Chciałabym poznać opinie, uwagi przedsiębiorców w podziale na małych, dużych i średnich – jakie są ich postulaty?
Posłanka podkreśliła, iż ograniczenia gotówkowe wykluczają osoby z roczników 1940, 1945 czy 1950 z funkcjonowania społecznego i to jest niesprawiedliwe. Zostały odrzucone elementy społeczne, które są również ważne w polityce i gospodarce.
W skład Koalicji wchodzą dwie organizacje zrzeszające przedsiębiorców – Polskie Towarzystwo Gospodarcze, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców – oraz Związek Zawodowy „Solidarność”. Wspomniane podmioty organizują wydarzenia promujące gotówkę np. Kongres Suwerenności Monetarnej. Mniejsi przedsiębiorcy cały czas widzą korzyści, sens i opłacalność obrotu gotówkowego i wspieranie go, wyjaśniał Konrad Hennig.
Żeby utrzymać obrót gotówkowy, musi być on powszechny, bo wtedy będzie tani. Chodzi o to, żeby używać gotówki na co dzień.
Widzimy, co się dzieje w Szwecji i Norwegii, gdzie gotówka jest rugowana z obrotu, co jest wspierane przez instytucje publiczne i organizacje gospodarcze. Takie działanie skutkuje podniesieniem kosztu obrotu gotówką dla obywateli, a w efekcie ekonomia skłania ich do rezygnacji z gotówki – nie chcielibyśmy doświadczyć tego w Polsce. Stąd nasza obecność w Sejmie, by szukać rozwiązań wyrównujących szanse, kontynuował Hennig.
Jak podnieść atrakcyjność gotówki? Zaokrąglając kwoty rachunków. Pomysł przedstawił Aleksander Pawlak. jeżeli mówimy o większych przedsiębiorcach, przypomnijmy sobie, iż jeszcze 10 lat temu w sklepach dużych sieci nie można było zapłacić kartą. Były bankomaty, ale nie było terminali płatniczych, ponieważ się nie opłacały. Dlaczego zaczęły się opłacać?
Wprowadzono unijne regulacje, obniżające prowizje za płacenie kartą, wyrównano koszty używania gotówki i opłat kartą. Stąd karty i terminale płatnicze pojawiły się wszędzie. Sklepom zależy na obsłudze kartą w imię obsługi większej liczby klientów.
Dla zwiększenia konkurencyjności gotówki pojawia się postulat umożliwienia sklepowi zaokrąglania kwot rachunków do 10 gr, zgodnie z matematycznymi zasadami (0-4 gr w dół, 5-9 gr w górę – przy. red.). Czym Koalicja uzasadnia ten postulat? We Włoszech, a niedługo na Litwie, takie regulacje już weszły lub wejdą w życie. Monety 1 gr, 2 gr i 5 gr nie mają większego płatniczego zastosowania. Według statystyk NBP taka moneta jest wykorzystywana dwa razy od jej wybicia. To koszt dla NBP. To też znaczący koszt z perspektywy sklepów – taki bilon trzeba zamówić, zapłacić prowizję, opłacić konwojenta. Zaokrąglenie rachunków byłoby znaczącym ruchem progotówkowym.
Posła Wieczorka zainteresowała kwestia informowania społeczeństwa na temat gotówki: – Czy jest prowadzona kampania informacyjna wzmacniająca świadomość ludzi w temacie, dlaczego gotówka powinna zostać w obrocie?
– Funkcja informacyjna jest niestety znikoma w porównaniu do tego, co robią firmy zainteresowane obrotem bezgotówkowym w Polsce, w szczególności banki, ale też operatorzy płatności – stwierdził Rafał Górski.
– Instytut Spraw Obywatelskich jako organizacja pożytku publicznego ma możliwość nieodpłatnej emisji spotów w telewizji publicznej. Przygotowaliśmy spot, który zachęcał Polki i Polaków do używania gotówki, promował obrót gotówkowy. Komisja w TVP zarzuciła nam, iż w spocie nie pojawia się obrót bezgotówkowy. Dostaliśmy zalecenie poprawienia spotu.
Przejrzeliśmy spoty promujące obrót bezgotówkowy. Nie było w nich prezentowania również drugiej strony, czyli obrotu gotówkowego. TVP ustąpiła przed takim argumentem. Spot został wyemitowany. Ale ma pan rację, akcja informacyjna jest niewystarczająca – podsumował prezes Instytutu Spraw Obywatelskich.