Awantura: Przed debatą w Końskich doszło do awantury z udziałem rzeczniczki Karola Nawrockiego Emilia Wierzbicki stwierdziła, iż "jakaś firma ochroniarska szarpie, brak słów". Na zachowanie sztabu kandydata PiS zwróciła uwagę Agnieszka Pomaska. - Zacznijcie się zachowywać - powiedziała posłanka. - Ja się mam zachowywać? Ja jestem magistrem dziennikarstwa, rzeczniczką Karola Nawrockiego i dziennikarką. Nie życzę sobie. Nigdy mnie tak nikt nie potraktował - wykrzyczała Wierzbicki.
REKLAMA
Kulisy: Do zdarzenia w rozmowie z Onetem odniosła się Agnieszka Pomaska. - Do środka próbowała wejść ekipa Telewizji Republika, która dość mocno się awanturowała i przez to ochrona była mocno zajęta. Natomiast pani rzeczniczka weszła do hali bez problemów, ale zaczęła się bardzo dziwnie zachowywać. Tak jakby grała w jakimś filmie - stwierdziła posłanka. Jak dodała, Emilia Wierzbicki "krzyczała, gestykulowała" i "wyglądało na to, iż szuka awantury". - Tyle iż nikt jej nie zaczepiał - dodała polityczka. - Wtedy ja ją poprosiłam, żeby się zachowywali. I to było wszystko. Wówczas padły słowa o "magister dziennikarstwa". Nie było już później między nami żadnej interakcji - podkreśliła Pomaska i zaznaczyła, iż potem było już spokojnie.
Zobacz wideo Debata w Końskich, czyli cyrk na kółkach [Co to będzie w Belwederze odc. 3] Wybierz serwis
"Kuriozalna sytuacja": Onet podaje jednak, iż po debacie doszło do jeszcze jednej "kuriozalnej sytuacji" z udziałem Emilii Wierzbicki. Rzeczniczka Karola Nawrockiego przez pomyłkę miała zaprowadzić kandydata PiS na wiec Rafała Trzaskowskiego. W ostatniej chwili szef IPN miał zostać wycofany z tego miejsca.
Czytaj także: Skandaliczne sceny na wiecu Rafała Trzaskowskiego. Donald Tusk reaguje.
Źródło: Onet