Wypowiedź posła PiS Przemysława Czarnka, w której określił prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego mianem „głupka”, wywołała falę komentarzy i krytyki. Do sprawy odniósł się szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek, który podkreślił, iż żaden odpowiedzialny polityk nie powinien w taki sposób mówić o głowie innego państwa.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Słowa Czarnka padły w kuluarach konferencji programowej Karola Nawrockiego, kandydata PiS na prezydenta. Poseł skomentował wówczas piątkowe spotkanie Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego, które zakończyło się napiętą wymianą zdań.
— Wyobrażacie sobie państwo prezydenta Rzeczypospolitej, który jedzie do Ameryki i mówi: żądam następnych wojsk amerykańskich, bo jak nie, to będzie w niebezpieczeństwie Ameryka? No głupek, byśmy powiedzieli. Tak się zachował niestety prezydent Ukrainy, który jest pod bombami rosyjskimi — powiedział Czarnek. Jego zdaniem Zełenski zachował się „absolutnie nieodpowiedzialnie”.
Do wypowiedzi Czarnka odniósł się w programie „Rozmowa Piaseckiego” w TVN24 Marcin Mastalerek, szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy. — Nigdy żaden odpowiedzialny polityk nie powinien tak nazywać żadnej głowy państwa, premiera czy ministra — podkreślił Mastalerek. — Dziwię się. Nie rozumiem takich słów, bo wszystko można wyrazić zupełnie inaczej. Można to, iż komuś się coś nie podoba, powiedzieć w inny sposób — dodał.
Najwyraźniej Duda ma już dość Czarnka, który wyraźnie aspiruje do objęcia schedy po Kaczyńskim. A Czarnek chyba też niezbyt ceni Dudę. Więc panowie wymienili się ciosami, wykorzystując do tego prezydenta Ukrainy.