Awantura o krzyż na sesji Rady Miejskiej Legnicy

9 godzin temu
Grupa mieszkańców przyszła na sesję Rady Miejskiej Legnicy, aby sprzeciwić się decyzji prezydenta o usunięciu krzyża z sali obrad. Przez około dwie godziny trwały przepychanki pomiędzy Prawem i Sprawiedliwością a większością rady w sprawie dopuszczenia ich do głosu. Dla uspokojenia nastrojów prowadzący obrady wiceprzewodniczący Tomasz Tamioła kilkukrotnie ogłaszał przerwę a samo ustalenie porządku obrad zajęło dwie godziny. Mieszkańcy będą mogli zabrać głos w punkcie "Sprawy różne", w dalszej części sesji.

Radny Rafał Rajczakowski, szef klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości, zaproponował przesunięcie tego punktu na sam początek obrad, ale jego wniosek nie zdobył w głosowaniu wymaganej większości. Wywołało to wzburzenie wśród publiczności. Obrońcy krzyża zarzucili radnym, iż zachowują się jak komuna i iż nie szanują wyborców.

Największy show zrobił radny Adam Wierzbicki (PiS), który przyszedł na sesję z ogromnym krucyfiksem i ustawił go na stole prezydialnym. Zapowiedział, iż będzie go przynosił na każdą sesję, co obrońcy krzyża powitali oklaskami.

To - jak zapowiedział - forma protestu przeciwko arbitralnej decyzji prezydenta Macieja Kupaja, który usunął z sali obrad krzyż powieszony tam przed ponad 20 laty. Adam Wierzbicki z mównicy odczytał apel radnych II kadencji Rady Miejskiej Legnicy, którzy byli fundatorami krzyża, tzn. Stanisława K
Idź do oryginalnego materiału