Zamiast Nawrockiego politycy PiS
9 maja rozpoczęło się posiedzenie komisji sprawiedliwości i praw człowieka. Wezwano na nią prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Karola Nawrockiego, aby przedstawił informację na temat medialnych doniesień dotyczących okoliczności nabycia mieszkania w Gdańsku. Rzeczniczka kandydata na prezydenta zapowiedziała, iż polityk nie stawi się przed komisją. Na posiedzeniu obecni byli jednak inni posłowie - m.in. przedstawiciele PiS. Pod koniec spotkania doszło do kłótni między politykami, ponieważ komisja nie dopuściła do głosu kobiet, które miały się wypowiedzieć na temat reprywatyzacji w Warszawie.
REKLAMA
Zobacz wideo Uniwersytet Harvarda nie ugina się przed nową administracją
Awantura na komisji
- Bardzo jest mi przykro, iż panie zostały wykorzystane do politycznej walki. Panowie posłowie, którzy są tutaj na sali dobrze o tym wiedzą, iż przedmiotem komisji był zupełnie inny punkt - mówił pod koniec posiedzenia przewodniczący komisji Paweł Śliz. - Jak chcieliście, żeby panie zabrały głos, można było zwołać w tym zakresie spotkanie - zwrócił się do polityków PiS Paweł Śliz. Po zakończeniu obrad politycy PiS niespodziewanie podeszli do biurka członków komisji. - Manipulanci, kłamcy, oszuści - krzyczał wówczas poseł PiS Michał Wójcik. - Proszę się opanować, jest pan czerwony i agresywny. Jest pan nadpobudliwy, niech się pan uspokoi - odpowiedział mu jeden z członków komisji. Z kolei poseł PiS Paweł Jabłoński nazwał członków komisji klaunami. - Panie Jabłoński, proszę od klaunów nie wyzywać parlamentarzystów, bo teraz pan jest czerwony jak klaun - odpowiedział mu poseł KO Patryk Jaskulski. - Wstyd i skandal! - dodał.
Nawrocki nie stawił się na komisji
Jeszcze we wtorek Karol Nawrocki deklarował, iż wypełni swoje obowiązki i stawi się na posiedzeniu sejmowej komisji. Do prezesa IPN wnioskował o to przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości. Poseł PiS Robert Telus mówił, iż to działania podyktowane kampanią wyborczą. - Gdybym ja był Karolem Nawrockim, na pewno na taką komisję bym nie poszedł, bo jest kampania wyborcza. To będzie kolejna rzecz, którą w tej kwestii chce wykorzystać Szymon Hołownia, bo to z jego inicjatywy jest ta komisja - to widać, iż to jest kampania wyborcza - przekonywał poseł PiS. Poseł Koalicji Obywatelskiej Jakub Rudnicki uważa, iż Karol Nawrocki nie chce stawić się przed komisją, bo ma coś do ukrycia. "Pan Nawrocki boi się prawdy, boi się konfrontacji. Uważam, iż cała Polska zasługuje na to, żeby pan Nawrocki przeprosił, bo to jest absolutne mataczenie, to jest doktryna młodych wilków, czyli, iż "jak złodzieja złapią za rękę, to mów, iż to nie twoja ręka" i dobrze, żeby cała Polska to zobaczyła, ale Nawrocki będzie uciekać" - tłumaczy Rudnicki.
Więcej na ten temat przeczytasz w artykule: "Topnieje poparcie dla Karola Nawrockiego. Jest sondaż prezydencki po wybuchu afery mieszkaniowej".Źródła: TVN24 - relacja z 9 maja, IAR