Kanclerz Austrii Christian Stocker wezwał do reformy unijnych zasad azylowych. To skutek rosnącej presji ze strony skrajnie prawicowej Wolnościowej Partii Austrii (FPÖ), która zdobyła najwięcej głosów w zeszłorocznych wyborach parlamentarnych.
Christian Stocker, lider centroprawicowej Austriackiej Partii Ludowej (ÖVP), powiedział opublikowanym wczoraj (25 maja) w wywiadzie dla „Financial Times”, iż unijne przepisy azylowe „nie odpowiadają już” swojemu pierwotnemu celowi.
– Austria należy do „rosnącej grupy państw, które bardzo dogłębnie zajmują się tą kwestią (reformy polityki azylowej UE – red.), i wszyscy zgadzamy się, iż obowiązujące dziś przepisy nie odpowiadają już ich pierwotnym założeniom”, powiedział Stocker.
W zeszłorocznych wyborach FPÖ zdobyła najwięcej głosów, ale została wykluczona z tworzenia rządu.
Organizacje broniące praw człowieka ostrzegają, iż austriacki rząd wyolbrzymia problem migracji, by uzasadnić zaostrzenie polityki, w tym ograniczenia w zakresie łączenia rodzin.
Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji (IOM), UNHCR oraz UNICEF niedawno wspólnie wyraziły zaniepokojenie zawieszeniem procedury łączenia rodzin dla osób ubiegających się o azyl, wskazując na możliwe naruszenia praw dzieci.
Stocker, który początkowo określał lidera FPÖ Herberta Kickla jako zagrożenie dla demokracji i bezpieczeństwa narodowego, w tej chwili twierdzi, iż partie głównego nurtu powinny radzić sobie z populistyczną prawicą na własnych warunkach. Odrzucił w ten sposób ideę politycznego „kordonu sanitarnego”.
Austriacki kanclerz spotkał się wcześniej z krytyką za próby utworzenia rządu ze skrajną prawicą po tym, jak chadekom nie udało się porozumieć z innymi partiami centrowymi.