Atak na ambasadora RP w Rosji. Kosiniak-Kamysz: to przekraczanie kolejnej granicy

5 godzin temu
Zdjęcie: Fot. x.com/PLinRussia


Ambasador RP w Rosji Krzysztof Krajewski potwierdził w czwartek (20 listopada) w rozmowie z PAP, iż w minioną niedzielę padł ofiarą napaści w Petersburgu. Najpierw grupa osób zaatakowała mnie słownie, a potem próbowała dokonać fizycznej napaści, ale zapobiegła temu moja ochrona – relacjonował dyplomata.

Doszło do kolejnego wrogiego aktu wobec mnie i personelu placówki. W czasie, gdy przechodziłem główną ulicą, Newskim Prospektem, grupa tzw. aktywistów, dobrze zorganizowana i kierowana przez osoby spoza tej grupy, zaatakowała mnie słownie, wznosząc antypolskie i antyukraińskie okrzyki, i próbowała zaatakować fizycznie

– przekazał PAP Krajewski.

Jak zaznaczył, „dzięki profesjonalizmowi personelu ambasady do napaści fizycznej nie doszło”.

Ambasador podkreślił, iż napaść została przeprowadzona z premedytacją, bo skoro przechodzącą ulicą osobę atakuje zorganizowana grupa z transparentami, nie może być mowy o żadnym przypadku. Poinformował także, iż w związku z tym incydentem wysłał notę protestacyjną do władz Federacji Rosyjskiej.

O zdarzeniu jako pierwsza poinformowała w czwartek „Gazeta Wyborcza”.

Kosiniak-Kamysz o napaści na ambasadora RP w Rosji: to przekraczanie kolejnej granicy

Kosiniak-Kamysz na briefingu prasowym w czwartek w Słupsku (woj. pomorskie) zauważył, iż z relacji z niedzielnej napaści na polskiego ambasadora w Petersburgu wynika, iż dopuścili się jej przygotowani do tego aktywiści, „wyszkoleni, wyznaczeni, żeby prowokować”.

To jest przekraczanie kolejnej granicy. To jest skandaliczne zachowanie w obliczu jakichkolwiek zasad dyplomatycznych

– oświadczył wicepremier.

Jak zaznaczył, napaść na polskiego ambasadora to niedopuszczalny skandal dyplomatyczny.

Będziemy domagali się przestrzegania prawa międzynarodowego, przestrzegania zasad dyplomacji i ochrony polskich przedstawicieli dyplomatycznych

– zaznaczył.

Kosiniak-Kamysz zauważył, iż Rosja wciąż łamie zasady prawa międzynarodowego i jest zainteresowana nie normalizacją stosunków, a ich zaognianiem. Strategię Rosji określił słowami: „jedno mówią, drugie robią”.

Często w deklaracjach są bardzo otwarci, ale w działaniu, widać, jest ciągła prowokacja: akty sabotażu, dywersji, naruszanie przestrzeni powietrznej, zakłócanie GPS

– dodał.

Idź do oryginalnego materiału