Asus laptop TP200S upgrade

jacekh.substack.com 2 miesięcy temu

I’m writing about this Asus TP200S series old laptop upgrade because there are still plenty of them available on the second-hand market for cheap. If you’re interested in more details, feel free to ask questions in the comments.

Piszę o tym uaktualnieniu starego laptopa Asus serii TP200S, gdyż można ich znaleźć jeszcze wiele na rynku wtórnym za niewielkie pieniądze. Zainteresowanych dalszymi szczegółami zachęcam do zadawania pytań w komentarzach.

Ten post zawiera wiele szczegółów technicznych, więc nie dla wszystkich jest w całości interesujący, ale warto przeczytać krótki wstęp, zawierający morał tej historii oraz obejrzeć obrazki, które wygenerowałem z pomocą AI. Na zakończenie piszę o znakomitym darmowym programie Krita do tworzenia i obróbki grafiki, który można zainstalować i używać w systemie Windows, Linux lub MacOS.

Mamy kolejny dowód na to, iż rzeczy nie są takimi, jak nam próbują wmawiać oficjalne media. Weźmy globalnego monopolistę, czyli Microsoft, którego właściciel samodzierżca wymyśla kolejne sposoby zniewalania ludzi pod pozorem ekologii i ratowania planety. Równocześnie wykonuje on ruchy zmuszające tych ludzi do porzucania sprawnych kilkuletnich komputerów i zastępowania ich nowym sprzętem.

No ale nie zostaje się miliarderem i globalnym monopolistą mając ludzkie uczucia ani licząc się z ludźmi lub grając uczciwie. Społeczność informatyczna gwałtownie nauczyła się jak zainstalować nowy Windows 11 na starszych komputerach, jednakże Microsoft zaraz usunął ten rzekomy błąd, zmuszając tych, którzy z jakiś powodów muszą być na bieżąco (na przykład firmy), do zmiany sprzętu.

Gdy pojawia się nowa wersja systemu MS Windows, stara traci wsparcie, czyli przestają być wydawane poprawki mające łatać kolejne odkrywane luki mogące być zagrożeniem bezpieczeństwa. Zatem, aby uniknąć potencjalnych zagrożeń, użytkownicy instytucjonalni zmuszeni są do zmiany systemu, a więc i sprzętu. Stary sprzęt idzie do utylizacji. Oczywiście należy koniecznie pamiętać o starannym wyrzuceniu go do adekwatnego pojemnika lub oddaniu do PSOK, bo inaczej oskarżą nas o zbrodnię przeciwko planecie, podczas gdy rzeczywisty zbrodniarz zarabia.

Równocześnie modne jest oskarżanie chińskich producentów o produkcję zbytecznego chłamu i ogólnie wykroczenia i przestępstwa przeciwko ekologii. Tymczasem dzięki tym producentom bardzo często jest możliwe tchnięcie nowego życia w stary sprzęt, czego konkretny przykład podaję dalej.

https://www.asus.com/pl/commercial-laptops/asus_transformer_book_flip_tp200sa

Od dawna interesowały mnie niewielkie laptopy. W szczególności takie typu transformer, czyli z ekranem dotykowym i możliwością otwarcia na płasko lub choćby na 360 stopni. Tego typu sprzęt jest jednak dosyć drogi, a wydanie kilku tysięcy złotych w celu przekonania się, iż jednak to nie dla mnie nie jest najlepszym pomysłem.

Dlatego, gdy zobaczyłem tego typu używany komputer w cenie 200 zł od sprzedawcy ze 100% dobrych opinii, uznałem, iż jest to okazja i warto spróbować. Zgodnie z ofertą, był to: LAPTOP ASUS TP200S 11,6'' INTEL CELERON N3050 2GB /32GB WIN 8,1.

Solidna obudowa, przyzwoita klawiatura i ekran dotykowy składają się na miły komputerek. Nie jest bardzo lekki, całe 1,2 kg, ale to za sprawą ekranu dotykowego.

https://www.asus.com/pl/commercial-laptops/asus_transformer_book_flip_tp200sa

Podobne laptopy były przed laty sprzedawane przez x-kom i innych sprzedawców, więc na rynku wtórnym jest ich wiele.

ASUS Transformer Book Flip TP200SA N3050/2GB/32GB/Win10

https://www.x-kom.pl/p/274808-asus-transformer-book-flip-tp200sa-n3050-2gb-32gb-win10.html

Komputerki te produkowano i sprzedawano 9 lat temu i później z systemem MS Windows 8, a potem 10. Mój egzemplarz miał rozsądnie zainstalowany Windows 8.1, dzięki czemu system mieścił się w pamięci i działał dosyć szybko.

Na forach przed kilku laty toczyły się rozczulające dyskusje użytkowników laptopów TP200S i podobnych uważających, iż zainstalowanie Win10 zamiast 8 przyśpieszy im komputer. To jest oczywiście mit. Wszelkie dotychczasowe doświadczenia wskazują na dokładnie odwrotną zależność. Nowszy Windows zżera więcej zasobów komputera, więc nie starcza już ich na wykonywanie użytecznej pracy.

I jeszcze istotna informacja. Czasem laptop staje się mało przydatny z powodu padnięcia baterii. Szczęśliwie w moim egzemplarzu bateria wydaje się całkiem zdrowa i starcza na kilka godzin, ale na wszelki wypadek sprawdziłem. Nowe baterie do laptopów tej serii stale dostępne są w kilku sklepach na AliExpress. No i kto tu jest mało ekologiczny?

Laptop spełnił oczekiwania. Wlutowany w płytę główną dysk 32GB eMMC jest szybszy od dysków SSD typu SATA M.2, więc system i programy uruchamiają się naprawdę szybko. choćby większe programy jak pakiet biurowy LibreOffice lub środowisko do naukowego programowania w Pythonie, czyli Spyder można uruchomić bez problemów. Problemy pojawiają się, gdy rosną rozmiary obrabianego tekstu, obrazu itp.

Po kilku tygodniach zabawy uznałem, iż taki komputer może mi się przydać, ale potrzebuję mieć w nim odrobinę więcej miejsca, zwłaszcza większą pojemność pamięci RAM. No i ten Windows 8. Stanowczo preferuję Linuxa i na tym laptopie wypróbowałem kilka dystrybucji typu Live.

Zasadniczą wadą całego sprzętu jest mała pojemność dysku oraz pamięci operacyjnej. Oznacza to, iż można zainstalować tylko stosunkowo niewielki system z nieprzesadnie dużymi aplikacjami. W dzisiejszych czasach 2 GB RAM oznacza, iż jeżeli otworzymy kilka kart w przeglądarce internetowej, to przechodząc od jednej do drugiej, możemy być zmuszeni do poczekania na ponowne załadowanie zawartości. Także problematyczna jest możliwość równoczesnego używania kilku większych aplikacji lub obrabiania dużych plików.

Zadając pytanie o możliwość upgrade, można znaleźć w sieci filmiki przedstawiające mówiących po indonezyjsku panów (orang to człowiek, natomiast orang orang to liczba mnoga, czyli ludzie) w sweterkach z logo Asus szarpiących się przez długie minuty otwierania obudowy. Następnie, gdy już odnieśli sukces, przez moment pokazują, iż zarówno dysk SSD typu eMMC, jak i pamięci RAM są na stałe wlutowane do płyty głównej, czyli żaden upgrade nie jest możliwy.

Otwarcie obudowy jest proste, o ile nie nosimy sweterka z logo firmy. Kładziemy laptop do góry brzuchem i odkręcamy wszystkie 10 śrubek. Następnie podważamy dolną część obudowy w okolicy zawiasu ekranu. Dobrze mieć kawałek plastikowej karty do zabezpieczania szczeliny przed ponownym zamknięciem. Po uniesieniu okolic zawiasu dolną pokrywę łatwo już można zdjąć. Trwa to mniej niż minutę.

I tutaj na pomoc przychodzą nieekologiczni producenci z Chin. Mianowicie produkują płyty główne do tych i podobnych komputerków, gdyż Asus wypuścił ich całą serię na bazie tej samej obudowy. Płyta główna (motherboard) E205SA występuje w kilku wariantach i można wybrać dowolny z nich. Na przykład jest płyta (N3050 2G 32G-SSD), czyli taka, jaka u mnie była zamontowana fabrycznie, kosztuje poniżej 100 zł. Jest też lepsza płyta (N3050 4G 64G-SSD), umożliwiająca nieco bardziej komfortowe działanie, za sto kilkanaście złotych.

Najciekawszy jest kosztujący około 200 zł wariant (N3700 4G 0G-SSD), gdyż ma lepszy procesor. Swoboda wyboru dysku i lepszy procesor to jest to. Z większą niż 4 GB pojemnością RAM byłby to ideał, ale nie znalazłem.

Przetłumaczone fragmenty odpowiedzi perplexity.ai na pytanie, czym się różnią procesory? (What is the difference between N3050 and N3700 processor?)

Intel Celeron N3050 i Pentium N3700 to energooszczędne procesory z architektury Braswell firmy Intel, wydane w 2015 roku. Są przeznaczone głównie do niedrogich laptopów i kompaktowych urządzeń, ale różnią się znacznie pod względem wydajności i specyfikacji.

Celeron N3050: Rdzenie fizyczne: 2 (dwurdzeniowe), Wątki: 2

Pentium N3700: Rdzenie fizyczne: 4 (czterordzeniowe), Wątki: 4

Oba procesory mają bazową prędkość zegara 1,6 GHz.

Prędkość zegara Boost: Celeron N3050: do 2,16 GHz, Pentium N3700: do 2,4 GHz

Podczas gdy oba procesory działają na tej samej częstotliwości bazowej, N3700 ma większą możliwość turbo boost, co pozwala mu lepiej działać pod obciążeniem.

Celeron N3050: Pamięć podręczna L2: 1 MB,

Pentium N3700: Pamięć podręczna L2: 2 MB

Oba procesory mają moc obliczeniową (TDP) wynoszącą 6 W, co czyni je energooszczędnymi opcjami dla urządzeń przenośnych.

Pentium N3700 jest mocniejszym procesorem w porównaniu do Celeron N3050, ma też lepsze zintegrowane możliwości graficzne. Te różnice sprawiają, iż Pentium N3700 jest lepszym wyborem dla użytkowników wymagających zwiększonej wydajności w przypadku aplikacji wielozadaniowych i multimedialnych, podczas gdy Celeron N3050 może wystarczyć do podstawowych zadań obliczeniowych.

Inną godną zauważenia cechą wariantu (N3700 4G 0G-SSD) płyty E205SA jest zerowa pojemność dysku SSD. Oznacza to, iż zamiast dysku wlutowanego na stałe mamy złącze M.2, do którego możemy podłączyć oddzielnie zakupiony dysk SSD. Potrzebny jest dysk SATA M.2 2280. W obudowie jest miejsce na taki dysk, a choćby odpowiedni wspornik z gwintowanym otworem do unieruchomienia dysku, jak pokazałem na zdjęciu poniżej.

Początkowo użyłem przedstawionego na zdjęciu dysku ADATA 256 GB wymontowanego ze starego laptopa, ale ponieważ tamten laptop uległ poważnej awarii i dysk mógł być zawodny, zastąpiłem go nowym dyskiem WD. (Dysk SSD WD Green 480GB M.2 SATA 2280 545 MB/s WDS480G3G0B). Ceny w okolicach 150 zł.

Płytę główną E205SA w wymienionych wariantach, a czasem jeszcze innych, można kupić w kilku sklepach na AliExpress. Ceny podałem orientacyjne, gdyż są różne w różnych sklepach i bywają promocje. Jednakże warto wybrać sklep specjalizujący się w tego typu towarze, a nie ogólnie w elektronice. Ja wybrałem Motherboard-AE Store, gdzie sprzedawca przytomnie odpowiadał na pytania, a płyta została przetestowana przed wysyłką. Ponieważ molestowałem ich pytaniami przez jakiś czas, dali mi dodatkową zniżkę, żebym się szybciej zdecydował.

https://pl.aliexpress.com/item/1005007676724849.html

Poniżej zdjęcie z testu płyty, które było zamieszczone w wiadomości od sprzedawcy.

Jednak przepłaciłem, bo w sklepie HuaXia Mainboard Store dzisiejsze ceny za płytę E205SA są odpowiednio: 84, 115 i 177 złotych. Jak oni wychodzą na swoje?

Sama wymiana płyty głównej nie jest skomplikowana. Należy rozłączyć wszystkie przyłącza z resztą komputera i po odkręceniu wyraźnie oznaczonych śrubek można płytę wyjąć i zastąpić nową. Ponieważ liczne złączki są różnych rodzajów, czyli rozłącza się je na różne sposoby, operacja wymaga uwagi, cierpliwości, dokładności i zapamiętywania. Ja zapomniałem o małej tasiemce, więc początkowo nie działał niepodłączony gładzik (touchpad).

Po operacji mamy całkiem sensowny komputerek za kwotę poniżej 600 zł. Oczywiście bez systemu operacyjnego. o ile ktoś ma licencję i narzędzia instalacyjne którejś wersji Windows, to oczywiście może próbować. Brak jest napędu CD, ale można pożyczyć taki napęd na kabelku USB. Są też inne sposoby.

Możliwe są też zakupy w sieci, na przykład na portalu kluczesoft.pl, gdzie oprócz flagowego Windows 11 dostępne są wersje 7, 8.1 i 10.

Jednak płacenie za produkt, który producent przestał wspierać, jest według mnie ciężkim zboczeniem i wspieraniem oszusta. Dlatego dla mnie naturalnym rozwiązaniem jest otwarty i wolny system operacyjny, czyli Linux.

Moim zdaniem nie warto silić się na jakąś lekką wersję Linuxa dla słabych komputerów, o ile potem i tak zainstalujemy poważniejsze aplikacje. Przy podanych powyżej parametrach można zainstalować aktualną wersję popularnej dystrybucji jak Debian, Ubuntu lub Linux Mint i działają one bez problemów. Jest to moim zdaniem optymalne rozwiązanie dające dostęp do bogatych repozytoriów aktualnego oprogramowania.

Można odnieść wrażenie, iż cała operacja pogorszyła wydajność komputera, gdyż programy uruchamiają się wyraźnie wolniej niż w wersji oryginalnej laptopa, a to dlatego, iż wlutowany tam dysk 32GB eMMC jest szybszy od dysków SSD typu SATA M.2. Nie jest to jednak aż tak istotne i rekompensowane szybszym i bezproblemowym działaniem już uruchomionych programów.

Jeżeli ktoś jest niecierpliwy, w systemie Linux możliwe jest przyspieszenie uruchamiania aplikacji dzięki programu prelink, który zawczasu wykonuje część pracy organizacyjnej, koniecznej do tego uruchomienia. Korzyść jest zauważalna w przypadku większych programów korzystających z dużej liczby bibliotek dołączanych dynamicznie.

Można było wybrać tańszą płytę w wariancie (N3050 4G 64G-SSD), wtedy cały upgrade byłby za około 120 zł, więc komputer z modyfikacją za niecałe 400 zł i zachowalibyśmy szybszy dysk. W laptopie jest gniazdo na kartę pamięci micro SD, więc system i aplikacje instalujemy na szybkim dysku 64 GB eMMC, natomiast dane gromadzimy na karcie SD i ewentualnie dysku sieciowym. Jednak w tym wariancie zostajemy z wolniejszym procesorem.

Jakie korzyści daje ekran dotykowy w komputerze tego typu? Po pierwsze pracując na laptopie, często nie używamy myszy i wtedy ekran dotykowy bywa wygodniejszy przy wielu aplikacjach. Po drugie, są takie programy, przy których ekran dotykowy daje wielkie korzyści, na przykład programy graficzne.

Szczególnie polecam program Krita. https://krita.org/en/, który można zainstalować i używać na komputerze z systemem Windows, Linux lub MacOS.

https://docs.krita.org/pl/

O programie i jego bogatych możliwościach można dowiedzieć się więcej z powyższego podręcznika online, więc tutaj tylko uwaga, iż za jego pomocą można również rysować lub malować, na przykład używając myszy lub podłączonego do komputera tabletu graficznego. Szczególnie warte polecenia są niedrogie tablety firmy UGEE, gdyż są dobrej jakości i bez problemów współpracują z różnymi systemami operacyjnymi oraz programem Krita. Nie były dostępne w naszych sklepach komputerowych, więc swój kupiłem na amazon.pl

Mając ekran dotykowy, nie potrzebujemy tabletu. Zamiast rysowania lub malowania na przyłączonym tablecie, równocześnie patrząc na ekran, możemy rysować bezpośrednio na ekranie tak jak na papierze. Oczywiście przydaje się stylus do ekranów dotykowych, do kupienia za parę złotych. Klawiatura jest przydatna, gdy nauczymy się skrótów przywołujących narzędzia, tryby pracy lub operacje. Na początek warto wiedzieć, iż klawisz Tab przełącza między trybem zwykłym i takim, w którym płótno mamy na całym ekranie.

Zwykle taka zabawa jest bardziej kosztowna, a tu jest komputer za 200-600 złotych, który dla amatora wystarczy.

Dziękuję za czytanie Substacka Jacka! Subskrybuj za darmo, aby otrzymywać nowe posty i wspierać moją pracę.

Idź do oryginalnego materiału