Naprawdę, to co wyrabia rząd PiS, przechodzi już wszelkie granice. Media poinformowały właśnie, iż kierowany przez Czarnka MEiN przeznaczyło 40 mln złotych na wsparcie 42 organizacji.
I prawdopodobnie nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt iż pieniądze – zdaniem TVN 24 – dostały instytucje blisko związane z obozem władzy. Niektóre z nich powstawały zresztą w wyraźnym pośpiechu, najwyraźniej tylko po to, by uzyskać publiczne pieniądze.
Sam Czarnek nie widzi w tym nic niewłaściwego. – Państwo wystawiacie się na śmieszność. 40 mln zł na 42 organizacje, średnio po kilkaset tysięcy złotych dla organizacji, które przedstawiły znakomite projekty edukacyjne, które zostały wyłonione na podstawie przepisów prawa i dających prawo ministrowi edukacji do zorganizowania takiego programu – mówił Czarnek do dziennikarzy.
Podobnie nie dostrzega problemu premier Morawiecki. Na pytanie, czy zamierza zdymisjonować Czarnka odparł, iż wprost przeciwnie. Zamierza mu podziękować za wspieranie organizacji pozarządowych według „jasnych, transparentnych i obowiązujących wszystkich kryteriów”.
Fakt. Zwłaszcza zasady są wyjątkowo jasne. Zwłaszcza jeden punkt: należy być blisko władzy.