Aresztowano słynnego pastora. Jest oskarżony o handel żywym towarem

1 tydzień temu

Filipińska policja aresztowała słynnego pastora Apollo Quiboloya. Jego wyznawcy nie chcieli im na to pozwolić.

Urodzony w 1950 roku Quiboloy założył w 1985 roku kościół Królestwo Jezusa Chrystusa (KOJC). Twierdził, iż jest „wyznaczonym synem Boga”. Głośno zrobiło się o nim z powodu jego kontaktów z filipińskimi elitami. Kiedy Rodrigo Duterte startował w wyborach prezydenckich, nie tylko poparł jego kandydaturę, ale pożyczył mu też śmigłowiec i prywatny odrzutowiec. Miał potem zostać jego doradcą duchowym. Początkowo miał też dobre stosunki z rodziną Marcosów. Syn byłego prezydenta Ferdinanda Marcosa, Bongbong, zastąpił Duterte na stanowisku.

Po odejściu Duterte ze stanowiska Quiboloy zaczął jednak mieć poważne kłopoty. Kilka miesięcy wcześniej Amerykanie oskarżyli go o handel żywym towarem, w tym dziećmi, oszustwa, wymuszenia i przemycanie pieniędzy. FBI twierdziło, iż przemycał dziewczyny i kobiety do USA, gdzie były zmuszane do zbierania pieniędzy na fikcyjną organizację charytatywną. Zmuszał też do seksu swoje asystentki. Po zmianie władzy filipińska policja wystawiła w końcu za nim nakaz aresztowania, a on sam usłyszał w kraju zarzuty.

Jak informuje BBC, Quiboloy został aresztowany w swojej posiadłości w Davao, która składa się z ponad 40 budynków, w tym katedry, szkoły i hangaru. Wykorzystując wykrywacze bicia serca, policjanci ustalili, iż chowa się przed nimi w podziemnym bunkrze. Jego aresztowanie nie było jednak łatwe, bo w jego siedzibie stawiły się tysiące wiernych, którzy nie chcieli dopuścić do niego policji. Podczas trwającej od dwóch tygodni akcji co najmniej jeden z nich zmarł z powodu zawału serca.

W końcu jednak policjantom udało się go zatrzymać. Minister spraw wewnętrznych Benhur Abalos powiedział w poniedziałek, iż znaleźli go w szkole biblijnej. Dodał, iż wbrew wcześniejszym doniesieniom mediów nie poddał się dobrowolnie.

Oprócz niego aresztowano cztery inne osoby. Trafili do aresztu w Manilii, gdzie poczekają na proces. Prezydent Marcos powiedział, iż Filipiny na razie nie rozważają jego ekstradycji do USA..

Idź do oryginalnego materiału