W sobotę odbyło się kanoniczne objęcie stołecznej archidiecezji przez nowego metropolitę abp. Adriana Galbasa SAC. Następnie miał miejsce jego uroczysty ingres do archikatedry pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela.
W czasie liturgii nuncjusz apostolski w Polsce abp Antonio Guido Filipazzi przekazał nowemu arcybiskupowi Warszawy pastorał jako znak władzy pasterskiej. Na znak objęcia rządów abp Galbas zasiadł na katedrze arcybiskupów warszawskich i odprawił Mszę Świętą.
Wyrazy oddania i szacunku, tzw. homagium, złożyli mu reprezentanci wszystkich stanów Kościoła: trzej biskupi pomocniczy, trzej księża, cztery osoby życia konsekrowanego i przedstawiciele świeckich.
– Witaj w domu, w Kościele partykularnym naszej stolicy – powiedział do nowego pasterza biskup Piotr Jarecki. Życzył, aby Kościół warszawski pod przewodnictwem abp. Galbasa „stawał się coraz bardziej misyjny”; „by w tym domu była rodzinna atmosfera, by nikt nie był specjalnie preferowany czy pomijany”. Życzył „prowadzenia Kościoła w stylu Chrystusowym”.
– Do Warszawy przychodzę jako duszpasterz – deklarował w homilii ingresowej nowy metropolita warszawski. – Nie jestem politykiem, biznesmenem czy graczem. Nie jestem też czarodziejem, cudotwórcą i geniuszem. jeżeli takie pokładacie we mnie nadzieje, rozczarujecie się – powiedział abp Galbas. Dodał, iż chciałby iść wspólnie z duchowieństwem i wiernymi świeckimi – synodalnie, „mając nadzieję, iż i wy, bracia i siostry, duchowni i świeccy, czasem mnie podniesiecie, czasem podtrzymacie, czasem pokażecie kierunek, czasem upomnicie, ale nigdy nie przekreślicie”.
Hierarcha powiedział, iż chrześcijaństwo jest „zaangażowane w ten dzisiejszy świat i mocno w nim obecne”. – Chrześcijaństwo uwięzione jedynie w domowych pieleszach lub w tzw. kościelnej kruchcie; nieaktywne, „odcielone” i bierne, byłoby chrześcijaństwem zdradzonym – stwierdził.
Podkreślił, iż „Kościół nie może dać się całkowicie przeniknąć ziemskim sprawom”, ale też zaznaczył, iż „nie może całkowicie od nich uciec”.
Nawiązując do biblijnej postaci Eliasza zwrócił uwagę, iż prorok zwalczając kult Baala nieustannie „musiał konfrontować się z duchową bylejakością ludu, a także z władzą i jej mechanizmami”. – Izebel nienawidziła proroka, a jednocześnie się go bała. Wiedziała, iż cały – choćby nie wiadomo jak silny – aparat władzy państwowej opartej na kłamstwie nie pokona jednego człowieka, który mówi prawdę. Może go zabić, ale nie może go zwyciężyć – powiedział kaznodzieja.
Abp Galbas podkreślił, iż „Kościół ma być jak Eliasz, jak ogień, ale nie taki ogień, który niszczy i zabija, ale który przynosi światło i ciepło, rozświetla i rozgrzewa”.
– Chciałbym, by przyjęci przez biskupa Warszawy poczuli się także ci, którzy są niewierzący, niedowierzający czy wierzący inaczej. Także ci, którzy uciekają z Kościoła, niczym dwaj uczniowie idący do Emaus. Ludzie zawiedzeni Kościołem, rozczarowani nim, ludzie, którzy z Kościołem i w Kościele nie wiążą już żadnych nadziei, skrzywdzeni i wykluczeni. Ludzie, którzy się spodziewali i nie otrzymali. Ludzie, którzy odchodzą z Kościoła w poszukiwaniu Boga, twierdząc, iż „w Kościele Boga już nie ma” – mówił metropolita warszawski.
Nawiązując do słów św. Jana Pawła II, iż „człowiek jest drogą Kościoła”, abp Galbas powiedział, iż „każdego człowieka Kościół ma odnaleźć, do każdego chcieć dotrzeć, z każdym się spotkać”.
Oświadczył, iż chciałby, aby Kościół w Warszawie i wokół niej „dla każdego miał jakąś propozycję”.
– By nie bał się być Kościołem „różnych prędkości”, ale aby dla nikogo nie był wrogiem. I oby nikt nie traktował Kościoła jak wroga, jak raka, złośliwą narośl na tkance organizmu współczesnego polskiego społeczeństwa, narośl którą trzeba zniszczyć, lub jak nic, które można zlekceważyć – powiedział abp Galbas. Podkreślił, iż „Kościół nie jest też draniem, cwaniakiem, złodziejem czy kłamcą”.
Poprosił także kapłanów, aby poważnie potraktowali posłuszeństwo Kościołowi i biskupowi. – By nie było to jednak chłodne posłuszeństwo oparte na lęku, ale na relacji ojcowsko-synowskiej – wyjaśnił. Dodał, iż chciałby być „ojcem dorosłych mężczyzn – kimś, kto daje wsparcie, ale nie wyręcza w myśleniu i działaniu”.
– Żyjmy w sposób prawy, porządnie, prostolinijnie i pobożnie – zaapelował do kapłanów metropolita warszawski.
Metropolita zaprosił wszystkich zamieszkałych i pracujących na terenie archidiecezji warszawskiej, także przedstawicieli władz „w Alejach Ujazdowskich, na Krakowskim Przedmieściu, przy Wiejskiej czy placu Bankowym” – do wspólnej drogi.
– Albo jest wspólna droga, albo wspólne stanie w miejscu, albo każdy idzie w swoją stronę, czasem choćby przeciwną – stwierdził. – Lepiej być pielgrzymem nadziei, idącym pośród innych pielgrzymów nadziei, niż iść samotnie. A najgorzej jest być włóczęgą rozpaczy – dodał.
– Teraz bądźmy dla siebie po prostu siostrami i braćmi – zachęcił wiernych i duchowieństwo nowy pasterz archidiecezji warszawskiej.
W ingresie wzięło udział kilkudziesięciu członków Konferencji Episkopatu Polski oraz kilkuset kapłanów, osób konsekrowanych oraz przedstawiciele ruchów, wspólnot i stowarzyszeń. Byli także przedstawiciele niekatolickich związków wyznaniowych.
Abp Adrian Józef Galbas ma 56 lat. Urodził się 26 stycznia 1968 r. w Bytomiu. Jest pallotynem. Do Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego Księży Pallotynów wstąpił w 1987 r., gdzie śluby wieczyste złożył 8 września 1993 r. w Zakopanem, a 7 maja 1994 r. w Ołtarzewie przyjął święcenia kapłańskie.
Papież Franciszek 12 grudnia 2019 r. mianował go biskupem pomocniczym diecezji ełckiej ze stolicą tytularną Naisso. Święcenia biskupie przyjął 11 stycznia 2020 r. w katedrze św. Wojciecha w Ełku. 4 grudnia 2021 r. papież minował go koadiutorem archidiecezji katowickiej. Metropolitą katowickim został mianowany 31 maja 2023 r. Z kolei 4 listopada 2024 r. nuncjatura apostolska w Polsce poinformowała, iż papież Franciszek przyjął rezygnację kard. Kazimierza Nycza z posługi arcybiskupa metropolity warszawskiego i na jego miejsce wyznaczył dotychczasowego metropolitę katowickiego abp. Adriana Józefa Galbasa.
Źródło: PAP (Magdalena Gronek)
RoM
Może zostać kardynałem. Co zrobi abp Adrian Galbas w Warszawie?