Urząd Miejski w Ostródzie otrzymał prośbę o wydanie licencji taksówkarskiej. Wnioskodawcą jest firma Udriver Poland, reprezentująca globalną korporację Uber w naszym kraju.
Czym jest Uber? Jest to największa na świecie firma świadcząca usługi taksówkarskie dzięki aplikacji. W polskich miastach, takich jak Warszawa, Katowice, Gdańsk, Uber zdetronizował rodzime firmy taksówkarskie i zdominował rynek przewozowy już kilka lat temu. Stało się tak, ponieważ zaproponował swoim klientom pożądane uczucie – wygodę, dzięki której wszystko załatwisz w telefonie. Jadąc Uberem, w większości przypadków można zapomnieć o pogadance z taksówkarzem na temat miasta, jego historii oraz atrakcji.
Kierowcą Ubera może zostać każdy, ponieważ dzięki aplikacji taksówkarz nie musi się komunikować z klientem, a mapy satelitarne zwykle zaprowadzą go do celu. Dlatego też we wspomnianych dużych miastach rzadko można spotkać Polaka za kierownicą.
Sprawa „wypłynęła” w Ostródzie na ostatniej Sesji Rady Miejskiej. Burmistrz Rafał Dąbrowski, zapytany przez Radną Beatę Horodylowską o plotki na ten temat. Potwierdził plotki i powiedział, iż wzbrania się przed wydaniem licencji, ale finalnie kilka może z tym zrobić.
Ta firma spełnia wszelkie wymogi dotyczące rejestracji taksówki w Ostródzie. Nie podpisałem jeszcze zgody, ale nie będę miał innego wyjścia. Jedyny sposób na odwleczenie tego w czasie to zorganizowanie egzaminu z topografii miasta, ale to i tak kilka zmieni.
– powiedział Burmistrz.
Korporacje jak Uber stopują asymilację obcokrajowców i zabijają lokalność
Pod względem egzystencjalnym takie korporacje jak Uber pomagają w rozbijaniu monoetniczności państw europejskich. Obcokrajowcy jeżdżący na Uberze nie muszą uczyć się języka, nie muszą nawet, jak wspomnieliśmy wyżej, wchodzić w interakcję z przewożoną osobą, co również potwierdza, jak bardzo technologia odczłowiecza całe społeczeństwa – zamierają niewinne rozmowy w sklepach, zamierają też w taksówkach. Nie ma rozmów, nie ma relacji, nie ma lokalności.
Odpowiedzialność jest na nas
Pod naszymi postami w mediach społecznościowych nie brakuje lokalnych patriotów, kochających Ostródę. Kilka słów do Was.
Widzicie, jak wielkie spustoszenie w lokalnych firmach sieją sieci handlowe pożerające kolejne połacie Ostródy, która swoją drogą cierpi na deficyt wolnych terenów. Handel artykułami spożywczymi i odzieżowymi już dawno został zdominowany przez firmy mające siedziby w różnych częściach świata, co pozwala im adekwatnie nie płacić podatków w Polsce. Ostródzianie prowadzący swoje sklepy starają się już tylko przetrwać, a o zarabianiu kokosów raczej mogą zapomnieć.
Nie pozwólmy, aby to samo spotkało naszych taksówkarzy, którzy w większości – tak jak mówił burmistrz – to profesjonaliści dbający o wysoki poziom usług. Prosimy, edukujcie znajomych i rodziny; bez tego Ostróda będzie jak dziesiątki tysięcy miast w Europie – żadna, bez tożsamości, z jeżdżącymi po ulicach Uberami i Lidlami, Actionami w każdej dzielnicy.