API: lawina wsparcia rośnie. Do walki o boisko dołącza europosłanka Jagna Marczułajtis-Walczak

podhaleregion.pl 1 godzina temu

Sprawa API Zakopane nabiera tempa, jakiego nikt już nie jest w stanie zatrzymać. To, co zaczęło się jako lokalny konflikt, przerodziło się w jedną z największych sportowo-społecznych mobilizacji ostatnich lat. Codziennie dołączają kolejne osoby, instytucje i środowiska. A teraz także politycy najwyższego szczebla.

Po głośnym piśmie europosła Arkadiusza Mularczyka, do obrony API włączyła się kolejna ważna postać: europosłanka Jagna Marczułajtis-Walczak, była sportsmenka, osoba doskonale rozumiejąca wartość obiektów sportowych i ich rolę w wychowaniu młodych ludzi.

W oficjalnym piśmie skierowanym do Wojewody Małopolskiego Krzysztofa Jana Klęczara, a także rozesłanym do Burmistrza Zakopanego, Starosty Tatrzańskiego oraz Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, Marczułajtis-Walczak podkreśla, iż boisko API przez niemal dekadę pełniło niezwykle istotną funkcję w lokalnym ekosystemie sportowym.

Na obiekcie trenowały dzieci, młodzież, kluby sportowe, a turnieje organizowane przez API przyciągały zawodników z kraju i zagranicy. To przestrzeń, która realnie wspierała rozwój sportowy młodych ludzi, jednoczyła społeczność i ożywiała Podhale poza sezonem turystycznym.

Europosłanka zwraca uwagę, iż likwidacja boiska nie tylko nie rozwiąże żadnego problemu, ale wywoła ogromne straty społeczne, sportowe i wizerunkowe, których nie da się odrobić. Co więcej – jak podkreśla – API nigdy nie było pełnowymiarowym stadionem, ale obiektem przyhotelowym, a więc jego kwalifikowanie jako stadionu budzi poważne wątpliwości.

Marczułajtis-Walczak pisze wprost: sprawa wymaga rozwagi, a najważniejsze teraz jest wstrzymanie egzekucji rozbiórki do czasu pełnego ustalenia stanu prawnego oraz zabezpieczenia obiektu.

Zaapelowała o podjęcie pilnych działań, korzystając ze swojego doświadczenia sportowego, społecznego i parlamentarnego. Jak podkreśla, jako mieszkanka Podhala doskonale rozumie kontekst i wagę sytuacji. I właśnie dlatego zwróciła się o podjęcie czynności, które mogłyby zatrzymać nieodwracalny proces niszczenia obiektu, który stał się sercem młodzieżowego futbolu pod Tatrami.

Idź do oryginalnego materiału