Znany politolog, prof. Antoni Dudek, ostro skomentował doniesienia medialne dotyczące Karola Nawrockiego, obecnego prezesa Instytutu Pamięci Narodowej i kandydata PiS na prezydenta. W swoich wypowiedziach nie szczędził krytyki zarówno wobec samego Nawrockiego, jak i dziennikarzy, którzy próbowali bronić jego dorobku.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
W centrum zamieszania znalazła się sprawa biografii Nikodema Skotarczaka, znanego jako „Nikoś” – słynnego trójmiejskiego gangstera. Jak ujawnił prof. Dudek, Karol Nawrocki w 2018 roku napisał książkę o tej postaci pod pseudonimem Tadeusz Batyr. Fakt ten był dotychczas mało znany, a pisowskie media – jak stwierdził politolog – w niezbyt zręczny sposób próbowały go teraz usprawiedliwiać.
„Pisowscy dziennikarze, z wdziękiem słonia w składzie porcelany, próbują ratować swojego kandydata na prezydenta przed kolejnym trupem z jego wielkiej, biograficznej szafy. Tym razem okazuje się, iż Karol Nawrocki pod pseudonimem opublikował w 2018 r. biografię słynnego trójmiejskiego gangstera Nikodema Skotarczaka »Nikosia«” – napisał Dudek w mediach społecznościowych.
Prof. Dudek skomentował także samą wartość książki Nawrockiego, podważając jej historyczną rzetelność. Zasugerował, iż zamiast poważnego dzieła naukowego mamy do czynienia z tekstem o wątpliwej jakości, zawierającym wyraźne oznaki fascynacji autora postacią gangstera. „Owo dzieło, skromnie dotąd przemilczane w dorobku Karola Nawrockiego, jest ogólnie dostępne i każdy może się przekonać, czy mamy do czynienia – jak próbuje nam wmówić Wojciech Biedroń – z »ciężką pracą historyczną«, czy też raczej z napisaną marną polszczyzną biografią, w której trudno nie dostrzec fascynacji Tadeusza Batyra (pseudonim Nawrockiego) postacią »Nikosia«, w tym zwłaszcza jego rzekomymi wyjątkowymi talentami w zakresie manipulacji ludźmi” – dodał.
Prof. Dudek nie oszczędzał także Wojciecha Biedronia, dziennikarza wPolityce24, który przedstawiał książkę Nawrockiego w pozytywnym świetle. Zdaniem politologa, jego recenzja jest przykładem bezkrytycznego podejścia do obrony własnego środowiska. „A do red. Biedronia, którego »recenzja« książki Batyra-Nawrockiego powinna przejść do annałów sztuki wazeliniarstwa, mam tylko jedno pytanie. Dlaczego, skoro jest to jego zdaniem »wielka książka«, to Karol Nawrocki nie chciał się dotąd pochwalić jej autorstwem? I musiał to za niego zrobić akurat red. Biedroń” – podsumował.