Kolejny cmentarz żołnierzy AK zdewastowany na Białorusi

1 rok temu

Jest to ósmy akt wandalizmu na grobach żołnierzy AK na Grodzieńszczyźnie w ciągu ostatniego półrocza.

Na cmentarzu w Worzianach na Białorusi nieznani sprawcy zniszczyli granitową tablicę z inskrypcją informującą o pochowanych tam żołnierzach V Wileńskiej Brygady Armii Krajowej. Informuje o tym portal Głos znad Niemna.

Na granitowej tablicy znajdował się napis: „Żołnierzom V Wileńskiej Brygady Armii Krajowej poległym 31.01.1944 r. w zwycięskiej bitwie z oddziałami niemieckiego Wehrmachtu pod wsią Worziany. Cześć ich pamięci”.

Kwatera, która uległa zbezczeszczeniu, jest miejscem ostatniego spoczynku osiemnastu polskich bohaterów. Jak wskazuje portal Głos znad Niemna, żołnierze AK leżą w grobach pod – ustawionymi w dwa rzędy – kamiennymi krzyżami. Znajdują się na nich informacje o spoczywającym pod nim żołnierzu.

W pierwszym rzędzie (od lewej):

  1. szer. Julian Kołacz „Hermeś” 31.01.1944 5 br. AK;
  2. szer. Franciszek Radko „Ryboński” 31.01.1944 5 br. AK;
  3. por. Roman Bamburski „Dornik” 31.01.1944 5 br. AK;
  4. szer. Leon Piorecki „Bój” 31.01.1944 5 br. AK;
  5. szer. Józef Poniatowski „Tajoj” 31.01.1944 5 br. AK;
  6. kpr. Zygmunt Narkiewicz „Pekin” 31.01.1944 5 br. AK.

W drugim rzędzie (od lewej):

  1. szer. N.N. „Wićka” 31.01.1944 5 br. AK;
  2. Stanisław Tomaszewski „Sokół” 31.01.1944 5 br. AK;
  3. kpr. Henryk Mackiewicz „Dzięcioł” 31.01.1944 5 br. AK;
  4. plt. Bolesław Błażewicz „Budzik” 31.01.1944 5 br. AK;
  5. pch Roman Brycki „Czarny” 5 br. AK;
  6. szer N.N. „Szpak” 5 br. AK;
  7. Konstanty Szychowski „Kurzawa” 5 br. AK;
  8. kpr. Ryszard Dubowski „Ćwiartka” 31.01.1944 5 br. AK;
  9. Jan Trzebski „Jandzik” 31.01.1944 5 br. AK;
  10. kpr. Wacław Szyszko „Czubczyk” 31.01.1944 5 br. AK;

17.st. s-rz N. Kozakiewicz „Słowik” 31.01.1944 5 br. AK;

  1. szer. N.N. „Mikoła” 31.01.1944 5 br. AK;

V Wileńska Brygada Armii Krajowej, w której szeregach walczyli pochowani w Worzianach żołnierze, była dowodzona przez legendarnego dowódcę Armii Krajowej na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej – majora Zygmunta Szendzielarza ps. „Łupaszka”.

Legendarny major „Łupaszka” osobiście dowodził swoimi ludźmi podczas bitwy pod Worzianami. O jej przebiegu możemy przeczytać m.in. w Katalogu Miejsc Pamięci Narodowej na Grodzieńszczyźnie, sporządzonym przez Konsulat Generalny RP w Grodnie we współpracy ze Związkiem Polaków na Białorusi. Opis batalii został opracowany na podstawie wspomnień Wiktora Wiącki, jednego z uczestników wydarzeń sprzed 79 lat:

„Brygada w składzie czterech plutonów w sile około 160 ludzi kwaterowała w wiosce Worziany, gdy o godzinie 11.00 przed południem rozległy się strzały od strony północnej. Nim dowódca miał czas zorientować się w sytuacji, kolumna niemiecka zajechała przed wioskę i rozwinęła się tyralierę, próbując otoczyć wieś. Zatrzymani pod samą wioską ogniem naszych żołnierzy, Niemcy przypadli do ziemi i ostrzelali wieś z cekaemów i kilku erkaemów. Pociski zapalające spowodowały pożar kilku zabudowań. Tymczasem druga linia niemiecka ukazała się na skraju lasu oddalonego o 300 metrów od wsi. Dowódca brygady wysłał dwa plutony, aby okrążyły nieprzyjaciela od strony lasu, dając równocześnie rozkaz do natarcia pozostałym plutonom. Pod naciskiem natarcia, w którym dowódca brygady szedł na czele tyraliery, pierwsza linia niemiecka zaczęła się wycofywać w kierunku lasu, niedługo jednak plutony okrążające obeszły wroga od tyłu i druga linia niemiecka, cofając się przed nimi, wyszła z lasu na otwarte pole w kierunku wioski. W ten sposób Niemcy dostali się w podwójny ogień i walka zakończyła się ich zupełnym rozbiciem. Na przedpolu przed wioską pozostało zabitych 63 Niemców… Zdobyto 1 cekaem, 3 erkaemy i kilkadziesiąt karabinów i granatów”.

Wśród żołnierzy, rannych w boju pod Worzianami, znalazł się także ich dowódca mjr Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”, który doznał kontuzji ręki. Brygada „Łupaszki” straciła wówczas w walce 19 żołnierzy.

Kwaterę poległych w boju żołnierzy „Łupaszki” uporządkowano na początku lat 90. minionego stulecia, dzięki staraniom środowisk kombatanckich Wileńszczyzny. Od tamtego czasu nekropolią opiekowała się miejscowa ludność polska, a także młodzież ucząca się języka polskiego w centrum rejonu – Ostrowcu

TAK WYGLĄDAŁ GŁAZ Z INSKRYPCJĄ O POLEGŁYCH PRZED WIZYTĄ NA KWATERZE W WORZIANACH ŁUKASZENKOWSKICH BEZBOŻNIKÓW, FOT.: ARCHIWUM

Idź do oryginalnego materiału