Anna Leżańska o sytuacji w Bodzentynie: atmosfera międzyludzka była bardzo ciężka

1 dzień temu
Zdjęcie: Nowy wiceprzewodniczący uratuje miasto i gminę?


– Łatwiej chyba zbilansować finanse, niż stosunki międzyludzkie – mówiła na antenie Radia Kielce komisarz Anna Leżańska, która w Bodzentynie, decyzją premiera, zastąpiła 8 stycznia burmistrza i radę gminy w zarządzaniu samorządem.

Takie rozwiązanie przyjęto po trwającym od kilku miesięcy pacie samorządowym, w tym nieprzychodzeniu części radnych na sesje.

– Liczę na to, iż przez ten czas, kiedy ja tu będę, te spory i niezgoda się wyciszą. Naprawdę atmosfera międzyludzka była bardzo ciężka. Ciągle słyszę to nastawianie jednego przeciwko drugiemu. Chcę, żeby to się uspokoiło dla ludzi, bo zgoda buduje i dla pracowników, bo w takiej atmosferze nie mogą pracować. I po prostu dla dobra gminy Bodzentyn – podkreślała komisarz.

Jak informowaliśmy, Regionalna Izba Obrachunkowa wezwała gminę Bodzentyn do przyjęcia planu naprawczego. Bez tego, samorząd nie może się ubiegać o finansowe wsparcie. Komisarz informuje, iż opracowano nowy, precyzyjny plan naprawczy, a także projekt budżetu i wieloletniej prognozy finansowej. Komisarz informuje, iż sama gmina ma ok 41-42 mln zł długu.

– Będziemy musieli zaciągnąć pożyczkę z budżetu państwa na wysokość 57 mln zł. Jednak jest to już pożyczka na całkiem innych warunkach, na mniejszym oprocentowaniu. To też uwolni nam pewne środki. Dlatego musieliśmy dopracować program naprawczy, żeby ministerstwo nam go uznało. Teraz czekamy na opinię Regionalnej Izby Obrachunkowej – mówi.

Z opracowanych dokumentów wynika m.in., iż nie będzie likwidacji szkoły w Woli Szczygiełkowej.

– Jak zaczęłam analizować tę kwestię, to okazało się, iż szkoła wykazała bardzo oszczędny budżet. Rodzice wzięli wiele prac na siebie, by nie generować kosztów w gminie. Jak policzyłam koszty transportu, opiekuna, kierowców, poza tym, bliżej niektórym dzieciom byłoby do Nowej Słupi, więc stracilibyśmy subwencje, to okazało się, iż ta kwota oszczędności byłaby bardzo niewielka. Poza tym, odbywałoby się to narażając te dzieci na dowożenie ponad 30 kilometrów dziennie. Stwierdziłam, iż jeżeli daje się stowarzyszeniom pieniądze, które przez cały czas będą dawane, tylko w mniejszej kwocie, to trzeba zachować tę szkołę, bo jest to perełka na wsi – podkreśla Anna Leżańska.

Komisarz dodaje, iż udało się wygenerować oszczędności także w innych szkołach.

– Jestem bardzo dumna z podejścia dyrektorów szkół na terenie gminy Bodzentyn. Siedzieliśmy ponad 2 godziny, wypracowaliśmy prawie 2,5 mln zł oszczędności na placówkach, np. na remontach. Dużo rodzice wzięli na siebie. W jednej szkole będzie zmiana systemu ogrzewania. Nam w programie naprawczym te 2,5 mln zł oszczędności dało bardzo dużo – zaznacza.

Anna Leżańska przyznaje, iż najtrudniejsza sytuacja jest w Przedsiębiorstwie Usług Komunalnych.

– Jeździmy do WFOŚiGW, szykujemy restrukturyzację, pani prezes analizuje. Są np. bardzo duże opłaty za prąd na naszych oczyszczalniach ścieków. Tam jest najcięższy problem. Na razie gmina przewiduje wsparcie PUK-u, ale to nie może być tak, iż gmina będzie dokładać, on powinien się docelowo sam utrzymać. Chcemy zrobić wszystko, by pokazać, iż może on funkcjonować dobrze.

Komisarz przyznaje, iż w tej spółce są jeszcze zaległości w wypłatach dla pracowników.

– Podjęłam pewne czynności, bo okazało się, iż ktoś kiedyś pobrał podwójnie od Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych i teraz nie możemy odzyskać ponad 1 mln 200 tys. złotych. Podjęliśmy kroki przy pomocy Ministerstwa Sprawiedliwości, żeby spróbować odzyskać tę kwotę. To by pozwoliło wypłacić pensje pracownikom. Za styczeń jeszcze nie dostali – informuje.

Zdaniem Anny Leżańskiej, w takiej gminie jak Bodzentyn nie powinno było nigdy powstać przedsiębiorstwo usług komunalnych. Jego obowiązki powinien pełnić miejski referat, co dawałoby bieżącą kontrolę nad zatrudnieniem i finansami.

– Tymczasem mamy dodatkowe rady nadzorcze, księgowości, wszystko to generuje koszty – przyznaje komisarz. Dodaje, iż ciężko będzie doprowadzić do przeniesienia zadań do referatu gminnego, choć będzie o to zabiegać.

Jak informowaliśmy, w ostatnią niedzielę mieszkańcy gminy Bodzentyn w wyborach uzupełniających wybrali trzech radnych. Wybory musiały odbyć się po tym, jak trzy osoby zrezygnowały z pełnienia mandatu.

– Będę chciała zaprzysiąc tych radnych, by złożyli przede mną ślubowanie, bo uważam, iż kiedy ja stąd odejdę, rada powinna zacząć normalnie funkcjonować, w pełnym składzie. Nie będę jedynie przyjmować wiceprzewodniczących itd. Niech rada już sama zdecyduje o tym, jak rozłożyć swoje siły – zapowiada.

Zarząd komisaryczny w Bodzentynie został wprowadzony decyzją premiera Donalda Tuska, celem uporządkowania sytuacji w gminie. Może trwać choćby dwa lata. Ewentualne skrócenie tego okresu także jest w gestii premiera.


Idź do oryginalnego materiału