Andrzej Duda po raz kolejny zaprezentował wizję Polski, która wydaje się funkcjonować w alternatywnej rzeczywistości. Tym razem prezydent stwierdził, iż Polska ma zapasy węgla wystarczające na 200 lat. Brzmi to może imponująco, ale jest kompletną bzdurą, nie tylko oderwaną od rzeczywistości, ale i niezgodną z danymi geologicznymi oraz ekonomicznymi.
Eksperci od lat podkreślają, iż Polska rzeczywiście posiada znaczne zasoby węgla, zarówno kamiennego, jak i brunatnego, ale wiele z nich jest trudnodostępnych. Część złóż znajduje się na tak dużych głębokościach, iż ich eksploatacja jest nieopłacalna. choćby w miejscach, gdzie teoretycznie wydobycie jest możliwe, brak inwestycji i fatalne zarządzanie doprowadziły do sytuacji, w której koszty są zbyt wysokie, by górnictwo mogło być konkurencyjne. W efekcie Polska coraz częściej importuje węgiel z Rosji, Kolumbii czy Australii, zamiast polegać na własnych kopalniach.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Pod rządami PiS polskie górnictwo znalazło się w zapaści. Zamiast renesansu tej branży obserwujemy jej powolny upadek. Zamykane kopalnie, rosnące koszty wydobycia i brak wizji rozwoju powodują, iż górnicy tracą miejsca pracy, a sektor energetyczny staje się coraz mniej stabilny i drogi. Jednocześnie świat odchodzi od węgla na rzecz odnawialnych źródeł energii. choćby gdyby Polska miała zapasy węgla na 200 lat – a nie ma – to niedługo nie byłoby sensu ich wykorzystywać.
Twierdzenie Andrzeja Dudy, iż Polska ma przed sobą dwa wieki węglowej świetności, to nic więcej jak urojenie. Realne dane wskazują, iż zapasy węgla, które można eksploatować w sposób ekonomiczny, są dużo mniejsze. Eksperci alarmują, iż przy obecnym poziomie wydobycia surowiec ten może być chwilę dostępny, ale jest bardzo drogi.