Andrzej Duda zaczął recenzować sędziów, Igor Tuleya nie gryzł się w język. „Nic nie zrozumiał

3 dni temu
Andrzej Duda pokazał w rozmowie z prawicowymi mediami swoje prawdziwe oblicze, czym mocno naraził się środowisku sądowemu. Znany sędzia wbił prezydentowi dość bolesną szpilkę, którą ten z pewnością zapamięta na długo. Prezydent w ogniu krytyki Andrzej Duda na sam koniec swojej drugiej kadencji tworzy sobie kolejnych wrogów. Działający w interesie wyłącznie jednej partii prezydent udzielił niedawno obszernego wywiadu prawicowym serwisom, który odbił się szerokim echem. Na głowę państwa spadła ogromna krytyka za jego słowa o „wieszaniu zdrajców”. Duda uważa, iż karygodnym jest nieuznawanie neosędziów przez daną część tego środowiska. – Powiem tak: o ile to środowisko między innymi nie opamięta się i nie zrobi samo resetu, to skończy się na tym, iż trzeba będzie wszystkich tych ludzi wyrzucić ze stanu sędziowskiego, bez prawa do stanu spoczynku. Podkreślam. Być może przyjdzie wreszcie taki dzień, iż trzeba będzie po prostu to zrobić. Po to, żeby nigdy więcej żadne pokolenia sędziowskie nie ośmieliły się – grzmiał Duda. – Niedawno jeden człowiek powiedział do mnie bardzo brutalnie: wie pan, dlaczego w Polsce jest tyle zdrady i warcholstwa bezczelnego? Ponieważ dawno nikogo nie powieszono za zdradę. To straszne, ale w tych słowach jest prawda – powiedział. Co więcej, gdy minister Sikorski zwrócił mu uwagę, iż w
Idź do oryginalnego materiału