Andrzej Długosz wyśmiewa Kaczyńskiego: miał 10 lat żeby coś zrobić z ambasadą Rosji, nie zrobił nic

4 tygodni temu
Zdjęcie: Andrzej Długosz wyśmiewa Kaczyńskiego: miał 10 lat żeby coś zrobić z ambasadą Rosji, nie zrobił nic


Kaczafi idzie na ostro. Żądanie przejęcia budynku ambasady Rosji w Warszawie to typowe awanturnictwo i mydlenie oczu ludziom. Przez 10 lat sprawowania rządów i kontrolowania zarówno większości parlamentarnej jak i urzędu Prezydenta jakoś tak durny pomysł nie wpadł mu do głowy. Czemu teraz? Czemu doktor prawa próbuje wywłaszczyć drogą uchwały, a nie ustawy? Bo chodzi tylko o zadymę polityczną. Polecam tekst Witolda Jurasza na temat konsekwencji tego durnego pomysłu w Onet – pisze Andrzej Długosz.

Kaczafi jest konsekwentny w destabilizowaniu sytuacji. Umowa z Marcosur – najważniejsze zdarzenia miały miejsce w roku 2019. Wtedy komisarzem ds rolnych został niejaki Wojciechowski, zdrajca z PSL, który się sprzedał do PiS za awans. W swoich wystąpieniach tłumaczył, iż umowa z Mercosur to realizacja polityki rolnej PiS. Dzisiaj opowiada androny, iż walczył, blokował i proszę, dopiero po jego odejściu ze stanowiska komisarza UE domyka umowę. Sam Kaczafi informował, iż to ważna umowa dla Polski. Ale to było kiedyś. Dzisiaj kłamstwo goni kłamstwo, zmiana frontu odbywa się codziennie.

Morawiecki troszczy się o budżet. To jego rząd upchnął ponad 400 mld długów państwa w BGK i PFR, by rozdawać kasę na prawo i lewo. To jego decyzje nakręciły inflację dwa razy bardziej niż miało to miejsce w krajach sąsiednich. A inflacja to korzystny mechanizm dla rządu. Daje dodatkowe luzy w finansowaniu wydatków. Dzisiaj domaga się dyscypliny. Sam wymyślił przejęcie nadwyżki w NFZ (19 mld złotych) powstałej w czasie COViD. Wydał ją na … import węgla, który był konieczny, bo Tchórzewski i jego ekipa zablokowali wszystkie prywatne projekty nowego wydobycia , a państwowe blokowali. Brat Tchórzewskiego był importerem węgla z Rosji. I ambasada w Warszawie nie przeszkadzała. A choćby była pomocna. To Morawiecki przygotował ustawę o wzroście indeksowanym do inflacji wynagrodzeń personelu medycznego i nie zapewnił jednej złotówki na ten cel. Długo szpitali urosły do niemal 30 mld złotych. Taki to ekonomista – podsumowuje Długosz.

Idź do oryginalnego materiału