Kończy się rumakowanie Zbysia i jego klakierów. Sejm uchylił mu immunitet w odniesieniu do wszystkich 26 zarzutów, które opisała we wniosku Prokuratura Krajowa. Parlamentarzyści wyrazili zgodę na zatrzymanie i ewentualne tymczasowe aresztowanie. PiS na różne spory próbował opóźnić głosowania, opowiadał najróżniejsze bzdury na temat procedury czy też rzekomo popełnionych błędów we wniosku. Morze kłamstw byle oddalić moment sprawiedliwości w imię prawa – pisze Andrzej Długosz.
Współudziałowiec w zorganizowanej grupie przestępczej niejaki Wójcik ciagle wracał do kwestii opinii lekarskiej, załączonej do wniosku, w której zawarto informacje, iż stan zdrowia ZZ może stanowić przeszkodę na areszt, bo typ leczenia jakiemu podlega może być trudny w odosobnieniu. Czyli jako minister sprawiedliwości Zbysiu nie zapewniał systemowego leczenia aresztowanych, prawda? Bo przecież to nie Bodnar rozmontował służbę więzienną. Trudno o lepsze podsumowanie “dokonań” krynickiego pistolecika.
Ewentualna decyzję o aresztowaniu Ziobry podejmie Sąd, a nie posłowie. Ci zgodzili się tylko, żeby ograniczyć jego immunitet. interesujące co zrobi teraz nasz ancymon, bo niby taki chory, a siłę na podróżowanie do Budapesztu miał. Leczy się w Brukseli, powinien więc do niej jak najszybciej wrócić. Tylko tam ewentualny list gończy, który prawdopodobnie za chwilę wystawi za nim Prokuratura zadziała. Siedzenie w Budapeszcie ma też pewne ryzyka i krótki horyzont czasowy, bo opozycja węgierska notuje coraz lepsze wyniki w wyborach zaplanowanych na kwiecie 2026. Orban ma realną szansę przegrać te wybory i nowy premier może wyprosić i Ziobrę i Romanowskiego.
Tak czy inaczej pseudoszeryf staje przed egzaminem życia. Jest tchórzem, o czym wiemy, ale teraz będzie twardy dowód ile są warte jego deklarację. Przypomnę, Józef Piłsudski i liczne zastępy patriotów było gotowych na więzienie w imię swoich idei i walki o Polskę ich marzeń. Ziobro ma okazję się sprawdzić – podsumowuje Długosz.

1 tydzień temu










