Dr Krzysztof Kontek, związany z SGH autor wyliczeń mających wskazywać potężne anomalie w wynikach drugiej tury wyborów na niekorzyść Rafała Trzaskowskiego przyznał, iż w ogóle nie badał, czy podobne zjawisko miało miejsce także w drugą stronę. To, zdaniem oponentów Kontka, sprawia, iż jego analiza jest nic nie warta.