Czego świat oczekuje od wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej?!
Powstanie Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej miało spełniać marzenie ludzi o stworzeniu od podstaw państwa równych szans dla wszystkich. dla wszystkich – kto chce budować swoją przyszłość w oparciu o własną pracę, talent, przedsiębiorczość i gotowość obrony demokratycznych praw, wolnego od ograniczeń pochodzenia z uprzywilejowanej warstwy społecznej, z kręgu uprzywilejowanej religii, z przywilejów związanych przynależności do dworów monarszych i kręgów arystokratycznych – Ameryka miała stać się nową ziemią obiecaną.
Oczywiście wszystkie te szczytne ideały pozostały w większości na papierze, albo na reklamowych plakatach i były hasłami tych działań, które językiem współczesnym nazwiemy politycznymi i społecznymi kampaniami marketingowymi. Ameryka powstała i jest do chwili obecnej państwem zbudowanym na marketingu, na obietnicach i kłamstwie podniesionymi do rangi cnoty.
Tak zwany pionierski okres Stanów Zjednoczonych, od połowy XVIII w. do połowy XIX w. oznaczał kontynuację polityki podboju i eksterminacji rdzennej ludności indiańskiej, grabieży terytorium i zasobów naturalnych, niszczenia rdzennej kultury i duchowości w drodze „misyjnego” gwałtu, nietolerancji i ludobójstwa.
Na teren Ameryki Północnej przeniesione zostały także najgorsze praktyki drapieżnego kapitalizmu nowożytnego i starożytnego, wyzysku pracy najemnej oraz apoteozy sukcesu finansowego osiąganego każdym sposobem, z ostatecznym zinstytucjonalizowaniem lichwy bankowej i wręcz ubóstwieniem elit finansowych.
Od początku XX wieku finansowo-bankowa elita anglosasko-żydowska rozpoczęła tworzyć i utrwalać imperialny status Stanów Zjednoczonych poprzez dominację nad sferami przemysłowymi i wielką własnością ziemską, sukcesywne niszczenie średniej i drobnej własności oraz podporządkowanie armii i policji, a w końcu kontrolę nad strukturami sądownictwa i wymiaru sprawiedliwości. Przeprowadzając z sukcesami proces wewnętrznej monopolizacji w USA elita anglosasko-żydowska sprowokowała i w dużej mierze sfinansowała proces rozpadu „starej Europy” w wyniku rewolucji w Rosji, a następnie dwóch wojen światowych. Ostatecznym zwycięzcą i beneficjentem okazały się Stany Zjednoczone, które zdobyły globalną pozycję imperialną.
Najefektywniejszym narzędziem wyżej wymienionych procesów przejmowania instytucji państwa przez elity finansowo-bankowe i podporządkowywane im sukcesywnie służby państwowe było utworzenie Rezerwy Federalnej (FED) – czyli faktycznego banku centralnego USA- w wyniku zmowy kilkunastu banków prywatnych, należących już nie tylko krajowego, ale światowego kapitału żydowskiego, wówczas zlokalizowanego i w USA, i w Europie. Doświadczenia z ustanowieniem FED zostały następnie w skali międzynarodowej zastosowane przy tworzeniu światowego systemu finansowego na konferencji w Bretton Woods, gdzie powołano Międzynarodowy Bank Odbudowy i Rozwoju oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Z ważnych graczy globalnych jedynie do końca lat 1980tych ZSRR udawało się nie ulegać dyktatowi światowej oligarchii finansowo-bankowej.
Okres od końca XIX wieku do wybuchu II wojny światowej był okresem olbrzymiej imigracji do USA ludności żydowskiej z terenów Europy Środkowej, ale głównie z Europy Wschodniej ( w tej chwili Polski, Białorusi, Ukrainy), z zachodnich guberni dawnego Imperium Rosyjskiego. Skutkiem tego było powstanie w Stanach Zjednoczonych z czasem bardzo silnej społeczności żydowskiej, której wpływy na politykę USA były coraz silniejsze, aż po jej niemal zdominowanie w okresie po II wojnie światowej. Po powstaniu w roku 1948 państwa Izrael można w zasadzie mówić o polityczno-finansowym konglomeracie amerykańsko-żydowskim mającym decydujący wpływ na politykę i gospodarkę światową.
W ostatnich dziesięcioleciach ten wpływ rozszerzył się dzięki mediów i technologii cyfrowych także na sferę świadomości społecznej oraz swobód obywatelskich i praw podstawowych człowieka. Efektem tego jest dążenie do pełnej kontroli nie tylko nad poza-amerykańskimi instytucjami państwowymi, ale także nad życiem prywatnym osób niemal na całym świecie. Sprzyja temu rozwój technologii cyfrowych oraz daleko zaawansowane podporządkowanie instytucji międzynarodowych i państwowych interesom globalnych korporacji amerykańsko-żydowskich.
Polityczny system „demokracji amerykańskiej” zbudowany jest na wyreżyserowanym „współzawodnictwie” partii republikańskiej i demokratycznej. Jest to scenariusz napisany z góry przez decydujące w polityce amerykańskiej elity „głębokiego państwa”, czyli elity finasowo-bankowe posługujące się w tej chwili bardzo efektywnymi technologiami badania i kontroli nastrojów społecznych oraz stosownie do wyników raportów firm BigTech i BigData – inicjowanymi i kontrolowanymi przez służby państwowe (powiązane z decydującymi centrami finansowymi) – reagującymi medialnie, a w ostateczności siłowo na zachowania społeczne zagrażające interesom „głębokiego państwa”.
Jak w każdych strukturach władzy, także w ramach „głębokiego państwa” istnieją grupy różnych interesów ścierających się o walce o dominację. Tak jest także na szczytach politycznej władzy w USA, której ostatecznymi dysponentami są globalne grupy finansowe i ich kondotierzy z szeregów BigTech, BigData, służb specjalnych i ostatnio BigPharma.
Wybór prezydenta USA nie narusza głównej linii strategicznej jaką jest chęć sprawowania dominującej, imperialnej pozycji światowej i kontynuowanie kolonizowania świata wolnych narodów. Ale należy pamiętać, iż Stany Zjednoczone, z całych ich potencjałem technologiczno-wojskowym, są ostatecznie jedynie narzędziem w realizacji celów globalnych psychopatów chcących rządzić światem kosztem zasobów, praw i swobód oraz twórczej ekspresji wolnych ludzi i suwerennych narodów.
Cywilizacja „anglosasko-żydowska” oparta jest w dużej mierze na wybraństwie, agresji, piractwie, podboju, kolonializmie, ludobójstwie i lichwie. Zmienne historycznie rozwiązania polityczno-ustrojowe kilka naruszają ten antyludzki i antycywilizacyjny kanon. Czy na tych wartościach mamy budować przyszłość Europy i świata ?!
Pytanie wydaje się być jedynie retoryczne, gdyż inaczej oznaczałoby po prostu zgodę na „nowoczesne niewolnictwo” lub „miękki feudalizm”.
@Grodno
za:https://grodno.neon24.net/post/178345,amerykanski-nowy-wspanialy-swiat