Politycy PiS sugerowali, iż w sprawę Zbigniewa Ziobry mogą włączyć się Amerykanie. Czy były minister faktycznie może liczyć na pomoc Donalda Trumpa? Ekspert nie ma złudzeń: poseł PiS się przeliczy! Poseł PiS nie trafi do USA? Zbigniew Ziobro od ponad miesiąca unika powrotu do Polski, ponieważ prokuratura chce postawić mu zarzuty związane ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości. Były minister krąży między Budapesztem a Brukselą, ale nie może czuć się bezpiecznie. Problem w tym, iż w przyszłym roku na Węgrzech odbędą się wybory, a jeżeli przyjaciel PiS Viktor Orban straci władzę, skończy się azyl dla uciekinierów. Planem B może być więc ucieczka do USA. Zresztą niedawno politycy PiS, Patryk Jaki i Tobiasz Bocheński, sugerowali, iż Amerykanie mogą wkroczyć do akcji i zainterweniować w sprawie Ziobry. Jednak zdaniem dr Karola Szulca, amerykanisty z Uniwersytetu Wrocławskiego, Ziobro żyje złudzeniem – w Waszyngtonie nikt nie przejmie się jego losem! – Nie przewiduję, by się w nią [sprawę posła PiS] zaangażowali. Mogłoby się to zdarzyć, gdyby politycy PiS mieli silne relacje osobiste z kimś z administracji, ale nic nam o tym nie wiadomo. Fakty wskazują, iż są to deklarowane relacje, a jak przychodzi do konkretów, to kilka zostaje — powiedział w rozmowie z „Faktem”. Dodał, iż amerykańska