Najwyraźniej do partyjnej wierchuszki PiS dotarła już informacja o tym, iż sondaże partii rządzącej dramatycznie lecą w dół. Znaleźli więc antidotum: powrót Kaczyńskiego do rządu. Brzmi to niewiarygodnie, ale ich zdaniem ma to zapewnić zwycięstwo w jesiennych wyborach.
– Prezes się wku…, bo nie idzie – mówi portalowi gazeta.pl anonimowo jeden z polityków prawicy. – Jarosław Kaczyński ma być wściekły na to, iż rząd nie jest zwarty, ale pełen konfliktów, a kampania nie idzie dobrze – dodaje inny.
Powrót Kaczyńskiego będzie oznaczał zdegradowanie dzisiejszych wicepremierów. Zdegradowani mają zostać: minister kultury Piotr Gliński, minister aktywów państwowych Jacek Sasin, szef MON Mariusz Błaszczak i Henryk Kowalczyk, który nie ma żadnej „teki”. Liderów ma być tylko dwóch: Morawiecki i Kaczyński właśnie.
Naszym zdaniem jako pierwszy powinien polecieć ten polityk PiS, który wymyślił to „cudowne” rozwiązanie wyborczych problemów Prawa i Sprawiedliwości. No, ale najwyraźniej wszyscy są tam przekonani, iż Polacy nie mogą się doczekać na „więcej” Morawieckiego i Kaczyńskiego.
Źródło: NaTemat