W mediach gruchnęła nagle wiadomość, iż polityczne ambicje dzisiejszego premiera sięgają bardzo daleko. Morawiecki chce zostać ni mniej ni więcej tylko prezydentem.
Najwyraźniej jednak komuś się te pomysły nie spodobały i informacja o tym trafiła do mediów. Chcąc nie chcąc Morawiecki musiał się więc tłumaczyć i w zasadzie wypierać takich planów.
– Pomyślę o tym w przyszłości – mówił w jednym z wywiadów. – Teraz na horyzoncie są zupełnie inne zadania – przekonuje.
Morawiecki utrzymuje dziś, iż o niczym tak nie marzy, jak o kolejnych latach szefowania rządowi PiS. No bo co ma powiedzieć?