Im bliżej wyborów tym częściej słychać o potrzebie debaty dwóch liderów: Kaczyńskiego i Tuska. Tylko oni mogą jasno pokazać Polakom, w jakim kierunku chcą poprowadzić nasz kraj.
Tymczasem PiS takiego spotkania panicznie się boi. I jego politycy robią co mogą, by do niego nie doszło. – Ciężko rozmawiać z Donaldem Tuskiem, o ile za wieloma jego słowami idą regularne kłamstwa. Tusk wielokrotnie okłamywał swoich wyborców, dlatego ta debata nie ma sensu – opowiadał dziś rzecznik rządu Piotr Müller.
– Z Donaldem Tuskiem, który kłamie jak najęty, nie sposób jest dyskutować (…) o ile ktoś regularnie kłamie, o ile chodzi o swoje zapowiedzi wyborcze, to jak można z taką osobą debatować? – mówił dalej Müller.
Trudno oprzeć się wrażeniu, iż w PiS po prostu nie wierzą w to, iż Jarosław Kaczyński miały do powiedzenia coś, co mogłoby zainteresować Polaków. I iż umiałby to przedstawić publicznie.