O tym, iż byt znany jako Zjednoczona Prawica w praktyce nie istnieje, wiadomo od dawna. Zbliżające się nieubłaganie wybory parlamentarne powodują jednak, iż poszczególne partyjne koterie, stanowiące niegdyś zaplecze rządu PiS, rzucają się sobie do gardeł.
Najświeższym przykładem jest tutaj Zbigniew Ziobro, który zaczął oskarżać Andrzeja Dudę. Jego zdaniem „polityka ustępstw prezydenta” stała się przyczyną kryzysu w relacjach z Unią Europejską.
– To jego projekty stały się przedmiotem ataków KE i TSUE – stwierdził Ziobro.
– Prawdą jest, iż polityka ustępstw, począwszy od weta pana prezydenta w 2017 r., które zatrzymało reformę sądownictwa w ten sposób, doprowadziła do tego punktu, w którym dziś wszyscy się znajdujemy – przekonywał szef Solidarnej Polski. – KE nie atakuje od kilku lat projektów przygotowanych w Ministerstwie Sprawiedliwości, ale celem ataków Komisji Europejskiej są projekty i ustawy, które przygotował pan prezydent Andrzej Duda – dodał.
Teraz trzeba poczekać na odpowiedź Dudy. Będzie wesoło.