Jacek Sasin na antenie Radia Zet przejęzyczył się tak, iż sztabowcom Karola Nawrockiego musiało zrobić się słabo. A może po prostu powiedział to, co naprawdę myśli? Jacek Sasin nie popiera Nawrockiego? Karol Nawrocki jest kandydatem PiS na prezydenta, ale chyba tylko dlatego, iż ma poparcie Jarosława Kaczyńskiego i był wyborem kompromisowym. Sugerują to słowa, które wypowiedział teraz Jacek Sasin. Zacznijmy od tego, iż o prezydenturę chcieli walczyć m.in. Patryk Jaki czy Mateusz Morawiecki, mówiono choćby o Przemysławie Czarnku. Padło na szefa IPN, który chyba w oczach Kaczyńskiego ma być „drugim Andrzejem Dudą” – niby nieznany, ale z potencjałem na pokonanie Rafała Trzaskowskiego. Problem w tym, iż kampania Nawrockiego jest słaba, a on sam nie ma chyba wsparcia w dołach partyjnych, a może i na górze PiS, o czym świadczy dziwna wpadka Sasina. Podczas wtorkowego programu Bogdana Rymanowskiego w Radiu Zet pojawił się temat wyborów prezydenckich. Dziennikarz zapytał Sasina, czy o ile Nawrocki nie wejdzie do II tury, on sam wesprze Sławomira Mentzena, który ma dziś bardzo mocną 3. pozycję w sondażach. I oczywiście w pierwszym odruchu polityk PiS powiedział, iż to niemożliwy scenariusz, ale potem dodał coś, co zszokowało prowadzącego. – jeżeli mielibyśmy zabawić się w takie political fiction, to mogę