Ale wtopa! Posłanka PiS musiała usunąć TEN wpis, ale w sieci nic nie ginie. „Oto jak powstają posty”

1 miesiąc temu
Ale wstyd! Posłanka PiS dała się przyłapać na tym, iż nie patrzy na to, co publikuje w swoich mediach społecznościowych. Co więcej, okazało się, iż nie tworzy swoich treści sama. AI pomaga politykom oczerniać Tuska Można odnieść wrażenie, iż PiS wymaga od swoich polityków przede wszystkich dwóch rzeczy: trzeba wywoływać awantury na zawołanie podczas wizyt w mediach i mieć smykałkę do szkalowania przeciwników politycznych. Jedna z posłanek tego ugrupowania, Magdalena Filipek-Sobczak, dała się przyłapać na tym, iż choćby tego drugiego nie potrafi dobrze zrobić bez pomocy AI. Polityczka opublikowała na swoim profilu na X przekopiowaną treść swojej konwersacji z ChatGPT, którego prosiła o napisanie posta krytykującego środowe exposé premiera Donalda Tuska. Docelowo miała wrzucić tylko to, co „wypluła” sztuczna inteligencja, ale w pośpiechu zamieściła wszystko, co nie umknęło uwadze dziennikarza Onetu Sebastiana Białacha. – Oto jak powstają posty posłów PiS w mediach społecznościowych — pisze je ChatGPT. Oczywiście tego wpisu już nie ma – napisał i podkreślił, iż posłanka w pośpiechu usunęła swojego posta. Oto jak powstają posty posłów PiS w mediach społecznościowych – pisze je ChatGPT. Oczywiście tego wpisu już nie ma 😉 Za ujawnienie dziękujemy pani poseł @Filipek_Sobczak 😉 pic.twitter.com/G0BiAXSqwY — Sebastian Białach (@sebabialach) June 12, 2025 –
Idź do oryginalnego materiału