Kiedyś Przemysław Czarek za swoją działalność dostał statuetkę „Dzbana Roku”. Kolekcja nietypowych przedmiotów, które trafiły w jego ręce, się powiększa. Polityk PiS dostał kalafiora. Spotkanie z Czarnkiem W środowy wieczór Przemysław Czarnek pojawił się w Łańcucie odbyło się spotkanie z lokalną
społecznością. W dyskusji m.in. o stanie polskiego rolnictwa i aktualnej sytuacji politycznej w kraju udział wzięli też: Ewa Leniart – liderka struktur PiS w okręgu rzeszowskim, poseł Kazimierz Gołojuch, Wicemarszałek Województwa Podkarpackiego Karol Ożóg oraz Robert Bąkiewicz, od niedawna nowy bohater polityków z Nowogrodzkiej. I pewnie to wydarzenie przeszłoby bez większego echa, gdyby nie niecodzienna sytuacja, do której doszło. W pewnym momencie do Przemysława Czarnka podszedł działacz środowisk narodowych Piotr Pomykała i położył przed byłym ministrem edukacji warzywo. A konkretnie… kalafiora. — Ten kalafior przekazuje dlatego, żeby zwrócić uwagę na potrzeby polskiego rolnika. Dzisiaj byliśmy na polu upraw kalafiora. Jaki jest problem? Problem jest taki, iż małżeństwo, które prowadzi to gospodarstwo, nie może sprzedać polskiego kalafiora — mówił działacz i dodawał, iż zamiast kupować lokalne produkty, sprowadzamy kalafiory z Hiszpanii. Tak to wytłumaczył — Dlatego możemy robić coś ponad podziałami. Coś jak podkarpacki klaster spożywczy. Zachęcam pana marszałka do czegoś takiego. Macie instrumenty na poziomie sejmiku województwa podkarpackiego. Naprawdę