Janusz Kowalski już zapowiada rozliczenia po powrocie do władzy. Poseł PiS zaczął grozić swoim przeciwnikom, ale łaskawie obiecał taryfę ulgową dla Szymona Hołowni. Bo go lubi! Pozamykać wszystkich! Istny koktajl emocji w polskim Sejmie! Poseł PiS Janusz Kowalski grzmi z mównicy i grozi członkom rządu Donalda Tuska, na co niektórzy reagują śmiechem, a inni zastanawiają się, czy poważnie należy się obawiać słów współpracownika Jarosława Kaczyńskiego. Retoryka Nowogrodzkiej to istny Monty Python i choćby filmy Barei wymiękają choćby przy tym, co wygadują w ostatnim czasie PiS-owcy. W momencie, gdy na jaw wychodzą kolejne afery dot. ich działań z czasów ich patologicznych rządów, oni sami wygrażają się wszystkim przeciwnikom, iż ich wsadzą do więzienia. Gdzie tu logika? Kaczyński zapewnia, iż obecny minister sprawiedliwości – Waldemar Żurek – łamie konstytucję i powinien niezwłocznie trafić do paki. Zaznaczmy, iż jego największą „zbrodnią” jest naprawianie polskiego sądownictwa po ostatnich latach, podczas których system ten został zhańbiony reformami PiS, w następstwie których poobsadzano na stanowiskach neosędziów osoby działające na korzyść Nowogrodzkiej. Innym razem grzmiał, iż osoby, które chcą doprowadzić Ziobrę przed sąd, aby odpowiedział za aferę związaną z
Pegasusem oraz liczne machlojki oraz nadużycia, same powinny zostać skazane, ponieważ… narażają jego życie. Były minister sprawiedliwości za