Ale kto to zrobił, kto?!

2 dni temu

Złośliwi ludzie powiadają, iż Vabank, jeden z lepszych filmów Juliusza Machulskiego został wyreżyserowany prze ojca Jana Machulskiego i starą kadrę aktorską, z Pyrkoszem na czele. Film miał powstawać w spontanicznych warunkach, niby jakiś scenariusz tam był, ale cięgle modyfikowany i to z pożytkiem dla filmu. Najlepsze korekty pojawiły się w dialogach, bo wspinani nestorzy aktorstwa doskonale znali język przedwojennej Polski, a takie smaczki jak: „ucho od śledzia”, „szopenfeldziarze”, czy „wiecie kogo zrobimy następną razą”, przeszły do klasyki gatunku.

Rafał Trzaskowski na starcie pokazywał „ucho od śledzia” i był tak pewien swojej wygranej, iż się choćby przebierał za prawdziwego prezydenta. Początkowo jakoś się to broniło, ale w pewnym momencie scenariusz niczym w Vabanku zaczął się zmieniać, z tą różnicą, iż nie były to zmiany na lepsze. Punkt zwrotny to rzecz jasna debaty w Końskich, których opłakane skutki przez długi czas były lekceważone i wręcz usiłowano je przekuć na sukces. Donald Tusk w swoim prowokacyjnym stylu pisał, iż dobre wyniki koalicyjnych kandydatów na prezydenta, to dobra informacja dla koalicji i Rafała Trzaskowskiego. Komentarz nie przekonał zwolenników KO i zaczęło się robić bardzo nerwowo. Gdy spłynęły pierwsze sondaże i wszystkie pokazywały straty, poziom emocji jeszcze się podniósł.

Następną złą wiadomością dla Koalicji Obywatelskiej był trend, a trzeba wiedzieć, iż nie tylko politycy uważają trend za najważniejszy wskaźnik. W przypadku Rafała Trzaskowskiego trend jest wyraźnie spadkowy i jedynym pocieszeniem do dziś było to, iż notowania Kolacji Obywatelskiej utrzymywały się na wyższym poziomie. Dane te jednak przeszyły do historii i to z przytupem, bo nie dość, iż partia Tuska i Trzaskowskiego w najnowszym sondażu spadła poniżej 30 procent i straciła aż 6 punktów poparcia, to jeszcze została wyprzedzona przez śmiertelnego wroga PiS. Takiego stanu rzeczy prostymi sztuczkami, którymi czaruje pan Donald na portalu X, odczarować się nie da, no i atmosfera zaczęła gęstnieć.

Z doniesień medialnych publikowanych na różnych portalach wynika, iż Koalicji Obywatelskiej głośno powtarza się pytanie z Vabanku: „Ale kto to zrobił, kto?”. Edward Sztyc w kompletnym szoku krzyczał i wyliczał, kto zafundował jemu i Kramerowi wycieczkę do Zegrza za 35 tysięcy złotych? W KO pytania dotyczą tego, kto doprowadził do załamania sondaży, w dodatku dwóch kierunkach. W teorii sprawa i chronologia jest prosta, Rafał Trzaskowski popisowo się skompromitował przy serii debat, co doprowadziło do katastrofy nie tylko jego, ale i całą partię. Nie jest to jednak jedyna wersja wydarzeń, bo wielu twierdzi, iż mamy do czynienia z wielką kumulacją, a jeszcze inni, iż bardziej winny jest Tusk i jego nieudolne rządy. Która wersja jest bardziej prawdopodobna i odzwierciedlająca przyczyny kryzysu?

Odpowiedzi jednoznacznej nie ma, co oznacza, iż jedno i drugie wyjaśnienie może mieć swój udział w ogólnej katastrofie. Niewątpliwie Trzaskowski w ostatnim czasie sobie nie pomógł i to pewnie się w jakimś stopniu przełożyło na notowania KO. Z drugiej strony Trzaskowski przez całą kampanie ciągnie za sobą olbrzymi balast w postaci zaniedbań, nieudolności i zwyczajnych kłamstw, które firmują rządy Donalda Tuska. Nie da się w związku z tym wykluczyć, iż Rafał Trzaskowski swoimi wygłupami przelał czarę goryczy, ale sam jej po brzegi nie wypełnił. Ostatnie pytanie brzmi, czy to już koniec problemów? kilka na to wskazuje, raczej trend się utrzyma i jeżeli Karol Nawrocki choćby minimalnie uzyska lepszy wyniki w I turze, rozniesie się zepsuty zapach po pękniętej bańce pychy i kabotyństwa, a potem pojawi się świeży powiem sensacji.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!

Idź do oryginalnego materiału