– Miejcie nadzieję. Nie tę lichą marną. Miejcie odwagę – nie tę jednodniową. Ale niezłomną, która tkwi jak ziarno – mówił na wiecu w Gdańsku ministra nauki Barbara Nowacka.
I kontynuowała: – I wygrajmy to dla naszych ojców i matek. Babć i dziadków. Dla ich dzieci. Dla jej córek. Dla twojej żony. Dla twojego ojca. Dla Polski. Wygraj te wybory, Rafał!
Mocne przemówienie Nowackiej w Gdański
– Bo stawka jest wielka. Albo prawda, albo bandytyzm. Albo wolna Polska. Albo patologia polska. Miejcie nadzieję. Miejcie odwagę. Wygramy – grzmiała.
W niedzielę odbędzie się II tura wyborów prezydenckich, ale sondaże nie dają jasnej odpowiedzi, kto zostanie zwycięzcą. Różnica poparcia między kandydatami jest minimalna i mieści się w granicy błędu statystycznego.
To oznacza, iż każdy głos może mieć decydujące znaczenie, a wynik pozostaje całkowicie nieprzewidywalny. Ostateczny rezultat poznamy dopiero po zliczeniu wszystkich oddanych głosów. Według zapowiedzi PKW będzie to w poniedziałek.
– Mam nadzieję, iż wyniki uda się ogłosić tak szybko, jak przy pierwszej turze, czyli w poniedziałek rano czy wczesnym popołudniem – powiedział w piątek mediom przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak.