Drugi największy kraj Unii Europejskiej stoi na krawędzi poważnego kryzysu gospodarczego – alarmuje Olivier Blanchard, były główny ekonomista Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Po pięciu dekadach pracy w prestiżowym Massachusetts Institute of Technology, powrót do ojczystej Francji okazał się dla niego bolesnym zderzeniem z rzeczywistością pogrążonego w chaosie kraju.
Fot. Obraz zaprojektowany przez Warszawa w Pigułce wygenerowany w DALL·E 3.
Początek 2025 roku przyniósł bezprecedensowe wydarzenia w historii V Republiki. Po raz pierwszy w najnowszej historii Francja wkroczyła w nowy rok bez uchwalonego budżetu państwa, co jest symptomem głębokiego kryzysu politycznego i instytucjonalnego. Sytuację dodatkowo skomplikowało nagłe odwołanie premiera Michela Barniera, którego ambitne plany redukcji gigantycznego deficytu budżetowego spotkały się z miażdżącą krytyką parlamentarzystów.
Deficyt na poziomie 6,2 procent PKB budzi poważne obawy ekspertów i instytucji międzynarodowych. Nowy premier François Bayrou próbuje ratować sytuację, proponując bardziej umiarkowane rozwiązania, takie jak stopniowe podwyżki podatków i ograniczenia wydatków publicznych. Jednak według Blancharda te działania to jedynie półśrodki, które nie są w stanie powstrzymać nadciągającej katastrofy finansowej.
Szczególny niepokój budzi paraliż decyzyjny francuskiej klasy politycznej. Partie polityczne, zajęte wewnętrznymi sporami i walką o władzę, nie są w stanie wypracować konsensusu w sprawie niezbędnych reform strukturalnych. Blanchard otwarcie przyznaje, iż tylko poważny kryzys finansowy może zmusić polityków do podjęcia trudnych, ale koniecznych decyzji.
Procedura nadmiernego deficytu nałożona przez Unię Europejską wydaje się być nieskutecznym narzędziem nacisku na francuski rząd. Były główny ekonomista MFW podkreśla, iż Bruksela nie dysponuje realnymi instrumentami, które mogłyby zmusić Francję do podjęcia zdecydowanych działań naprawczych. Jedynie reakcja rynków finansowych może wymusić niezbędne zmiany.
Sytuacja jest tym bardziej niepokojąca, iż Francja, jako druga największa gospodarka strefy euro, ma najważniejsze znaczenie dla stabilności całej Unii Europejskiej. Ewentualne załamanie francuskich finansów publicznych mogłoby wywołać efekt domina, destabilizując całą europejską gospodarkę.
Eksperci zwracają uwagę, iż obecny kryzys jest wynikiem wieloletnich zaniedbań i odkładania trudnych reform. Kolejne rządy, obawiając się społecznych protestów, unikały niepopularnych decyzji, co doprowadziło do nawarstwiania się problemów strukturalnych francuskiej gospodarki.
Blanchard, wykorzystując swoje bogate doświadczenie międzynarodowe i głęboką znajomość francuskiej gospodarki, ostrzega, iż bez natychmiastowych i zdecydowanych działań naprawczych, kraj może stanąć w obliczu najpoważniejszego kryzysu finansowego od dziesięcioleci. Jego diagnoza jest tym bardziej wiarygodna, iż jako były główny ekonomista MFW, doskonale rozumie mechanizmy rządzące globalnymi rynkami finansowymi.
Najbliższe miesiące mogą okazać się decydujące dla przyszłości francuskiej gospodarki. Zdolność nowego rządu do przełamania politycznego impasu i wprowadzenia niezbędnych reform będzie kluczowa nie tylko dla Francji, ale także dla stabilności całej strefy euro.