Aktywistka z granicy usłyszała zarzuty. Poręczyli za nią posłowie opozycji

1 rok temu
Zdjęcie: Zapora na granicy z Białorusią Źródło: Wikimedia Commons


48-letnia Ewa M. miała kierować grupą, która za pieniądze przerzucała migrantów do Polski. Kobieta usłyszała zarzuty i trafiła do aresztu.



Jak informuje RMF FM, aktywistka działająca przy granicy z Białorusią na rzecz cudzoziemców trafiających do Polski, została zatrzymana pod zarzutem kierowania grupą, która za pieniądze pomagała imigrantom nielegalnie przekraczać granicę.


Śledczy ustalili, iż z jej usług miało skorzystać co najmniej 13 osób, głównie obywateli Indii i Egiptu. Cudzoziemcy za dostanie się do Polski mieli płacić członkom grupy po 5 tys. euro.


Ewa M. została zatrzymana przez funkcjonariuszy Śląskiego Oddziału Straży Granicznej przy współpracy CBŚP. Prokuratura Rejonowa w Garwolinie postawiła jej zarzuty po zebraniu wielu dowodów, także zeznań innych członków grupy.


Sąd zdecydował o umieszczeniu 48-latki w areszcie. Podejrzana nie przyznała się do winy i złożyła wyjaśnienia, które różnią się od ustaleń śledczych.

Aktywistka z granicy zatrzymana. Poręczyli za nią posłowie opozycji

RMF FM podaje, iż zatrzymanie Ewy M. wywołało poruszenie w środowisku aktywistów działających na granicy polsko-białoruskiej. Poręczenia osobiste za podejrzaną złożyło kilka znanych osób, w tym dwaj posłowie – Tomasza Olchiwera (Koalicja Obywatelska) i Tomasza Aniśko (Zieloni). Ich zdaniem sprawa ma podłoże polityczne.


"Chciałbym, żeby wszelkie wątpliwości zbadała niezależna i nieupolityczniona prokuratura. Mam natomiast poważne obawy, iż prowadzone postępowanie może mieć charakter polityczny. Nietrudno nie odnieść wrażenia, iż PiS-owskie organy państwa w ostatnim czasie usilnie występują przeciwko wolontariuszom i organizacjom niosącym podstawową pomoc humanitarną, materialną i medyczną osobom dotkniętym przez kryzys migracyjny" – napisał poseł Olchiwera w oświadczeniu przesłanym mediom.


Sąd nie uwzględnił poręczeń, zaznaczając, iż nie ma podstaw do niestosowania aresztu. Jednocześnie nie wykluczył zastosowania środków wolnościowych, ale dopiero na kolejnych etapach postępowania.


Czytaj też:Polski patrol zaatakowany na granicy z Białorusią. SG publikuje nagranie
Idź do oryginalnego materiału