Aktor z "M jak miłość" wydał oświadczenie. Chodzi o awanturę na terenie Sejmu

14 godzin temu
Jacek Kopczyński wydał oświadczenie w sprawie awantury na terenie Sejmu, po której usłyszał zarzuty naruszenia nietykalności parlamentarzystów. "Stanowczo zaprzeczam" - napisał aktor znany z "M jak miłość" w piśmie wysłanym do Wirtualnej Polski.
Aktor z "M jak miłość" wydał oświadczenie
Jacek Kopczyński (wyraził zgodę na publikowanie danych oraz wizerunku) w oświadczeniu przysłanym Wirtualnej Polsce ujawnił, iż podczas swojej wizyty w Sejmie rozmawiał z wieloma osobami, w tym z posłami, oraz spożywał alkohol. "W pewnym momencie doszło do burzliwej wymiany zdań pomiędzy osobami zgromadzonymi w sejmowej restauracji, w tym również pomiędzy mną a posłem Mateckim, co wywołało w konsekwencji zbiorową szarpaninę" - napisał aktor z "M jak miłość". Jacek Kopczyński "stanowczo zaprzeczył jednak, żeby uderzył czy naruszył nietykalność cielesną któregokolwiek z parlamentarzystów". Dodatkowo ocenił on, iż wymiana zdań była "niepotrzebna", ale "nie miała ona charakteru, który w jakikolwiek sposób uzasadniałby zarówno wzywanie służb, jak i zainteresowanie mediów". Według doniesień RMF24 aktor usłyszał zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej posłów.


REKLAMA


Jacek Kopczyński odniósł się do słów Dariusza Mateckiego
Aktor stwierdził, iż każda z wersji wydarzeń przedstawiana przez posła PiS "nie ma nic wspólnego z rzeczywistym przebiegiem wczorajszych (wtorkowych - red.) zdarzeń. Przypomnijmy, iż zdaniem Dariusza Mateckiego Jacek Kopczyński miał być agresywny oraz obrażać Zbigniewa Ziobrę, a następnie zapytać posła, "czy ma coś przeciwko" temu. "Zgodnie z prawdą odpowiedziałem, iż jak najbardziej mam coś przeciwko. Uderzył mnie, a następnie drugiego posła PiS. Zabrała go Straż Marszałkowska, a następnie policja" - napisał polityk. Później opublikował on jednak nagranie, w którym stwierdził, iż aktor "chciał go uderzyć", ale "uderzył innego posła PiS".


Zobacz wideo Burza w Sejmie. Ostre starcie Mateckiego z Borysem


Kto zaprosił aktora do Sejmu?
Szymon Hołownia ocenił, iż "była to kłótnia połączona z bójką między dwoma posłami Prawa i Sprawiedliwości, w którą włączył się jeden z gości posła Prawa i Sprawiedliwości". Zaprzeczył temu jednak Dariusz Matecki, który ocenił, iż jest to "bezczelne kłamstwo". Przyznał jednak, iż Jacek Kopczyński miał wejść na teren Sejmu na zaproszenie byłego posła PiS-u Zbigniewa Girzyńskiego. Przepustki miał z kolei pomóc zdobyć poseł tej samej partii - Dariusz Milewski, który w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" skomentował sprawę słowami: "Jest to dla mnie ogromna niezręczność, zaufałem koledze, byłemu posłowi, który poprosił o możliwość odwiedzenia Sejmu przez swojego przyjaciela i jego partnerkę. Kiedy to wszystko się działo, ja byłem w domu i usypiałem dziecko".Więcej informacji na ten temat znajduje się w artykule: "Awantura na terenie Sejmu. Aktor Jacek K. z 'M jak miłość' usłyszał zarzuty".
Źródła: Wirtualna Polska, Wirtualna Polska 2, Dariusz Matecki (X, X2), Gazeta Wyborcza, RMF24
Idź do oryginalnego materiału