Akcyza obejmie kolejne produkty. Ceny w sklepach pójdą w górę

2 godzin temu

Ministerstwo Finansów zapowiada kolejne zmiany w akcyzie, które obejmą nowy rodzaj produktów nikotynowych. Resort chce zamknąć lukę prawną, dzięki której część urządzeń trafiała do sprzedaży bez podatku, co oznacza ujednolicenie zasad na rynku i niemal pewny wzrost cen dla konsumentów.

Fot. Warszawa w Pigułce

Akcyza na kolejny produkt. Ministerstwo domyka lukę, ceny pójdą w górę

Ministerstwo Finansów zapowiada kolejne zmiany w ustawie akcyzowej. Tym razem chodzi o nowe urządzenia nikotynowe, które do tej pory funkcjonowały poza systemem podatkowym dzięki nieprecyzyjnym definicjom. Resort chce gwałtownie uszczelnić prawo, ujednolicić zasady opodatkowania i zakończyć sytuację, w której innowacje technologiczne pozwalały omijać akcyzę. Dla konsumentów oznacza to jedno: wyższe ceny w sklepach.

Co się zmienia w przepisach

Akcyza od lat pełni w Polsce podwójną rolę. Z jednej strony zasila budżet państwa, z drugiej ma ograniczać konsumpcję wyrobów uznawanych za szkodliwe. Problem pojawił się wraz z rozwojem rynku alternatyw dla tradycyjnych papierosów. Najpierw były liquidy do e-papierosów, potem podgrzewacze tytoniu, a w 2025 roku kolejne urządzenia, które wymknęły się obowiązującym definicjom.

Ministerstwo Finansów uznało, iż luka prawna stała się zbyt kosztowna. Nowelizacja ustawy ma objąć akcyzą produkty dostarczające nikotynę w formie aerozolu, niezależnie od tego, czy zawierają klasyczny tytoń. Celem jest ujednolicenie zasad na całym rynku i zahamowanie dalszej utraty wpływów budżetowych.

Luka, którą wykorzystał rynek

Spornym obszarem okazały się urządzenia indukcyjne. W przeciwieństwie do klasycznych e-papierosów nie podgrzewają płynu grzałką, a wytwarzają aerozol dzięki pola elektromagnetycznego, które rozgrzewa metalowy element we wkładzie. Część z nich nie zawierała tytoniu w rozumieniu ustawy, a jednocześnie nie była klasyfikowana jako e-papieros, bo nie korzystała z płynnych liquidów.

W efekcie powstała kategoria produktów „pomiędzy”, formalnie nieobjęta akcyzą. Pozwalało to sprzedawać je znacznie taniej niż konkurencyjne wyroby nikotynowe, które podatek już obejmował. Skala sprzedaży i brak wpływów do budżetu przyspieszyły reakcję resortu.

Nowa definicja zamiast starej funkcji

Projekt zmian zakłada odejście od dotychczasowego kryterium funkcjonalnego. Do tej pory najważniejsze było to, czy urządzenie umożliwia wytwarzanie i spożycie aerozolu z płynu. Teraz decydująca ma być konstrukcja.

Zgodnie z założeniami, za e-papierosa będzie uznawany wyrób zawierający element ferromagnetyczny, o ile jest on połączony ze zbiornikiem z płynem lub z urządzeniem zasilająco-sterującym. W praktyce oznacza to, iż akcyzą zostaną objęte zarówno zbiorniki, jak i same urządzenia, w zależności od ich budowy.

Stawka akcyzy ma wynieść 40 zł za sztukę. Dotyczyć będzie zarówno e-papierosów wielorazowych, jak i jednorazowych. W przypadku jednorazowych zbiorników płyn w środku zostanie dodatkowo obciążony wyższą akcyzą.

Jakie będą skutki dla konsumentów

Nowe przepisy znacząco rozszerzą katalog wyrobów uznawanych za e-papierosy. choćby produkty, które same w sobie nie wytwarzają aerozolu, ale są elementem systemu, mogą zostać objęte podatkiem. To oznacza wzrost kosztów po stronie producentów i importerów, a w konsekwencji wyższe ceny detaliczne.

Resort finansów nie ukrywa, iż zmiany mają zabezpieczyć wpływy budżetowe w sytuacji, gdy coraz więcej osób rezygnuje z tradycyjnych papierosów. Jednocześnie akcyza ma przez cały czas pełnić funkcję prozdrowotną, ograniczając dostępność wyrobów nikotynowych poprzez cenę.

Kiedy zmiany wejdą w życie

Projekt ustawy przewiduje szybkie tempo. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać po 14 dniach od ogłoszenia. Dla rynku oznacza to konieczność niemal natychmiastowego dostosowania oferty i cenników.

Zmiany pokazują, iż ustawodawca coraz agresywniej reaguje na próby omijania akcyzy. Rynek alternatyw nikotynowych wchodzi w kolejny etap, w którym innowacje technologiczne nie będą już wystarczającą ochroną przed podatkiem. Dla konsumentów to jasny sygnał, iż tanie zamienniki papierosów mogą niedługo przestać być tanie.

Idź do oryginalnego materiału