W nocy z piątku na sobotę otwocka policja otrzymała zgłoszenie o awanturze na izbie przyjęć jednego ze szpitali w Otwocku.
Sprawcą zamieszania był 56-letni mężczyzna, który w stanie nietrzeźwości groził personelowi medycznemu śmiercią i demolował recepcję. Policjanci niezwłocznie udali się na miejsce, gdzie zatrzymali agresora. Incydent, choć zakończony aresztowaniem, rzuca światło na narastający problem przemocy wobec pracowników służby zdrowia oraz trudności w radzeniu sobie z recydywistami w polskim systemie prawnym.
Według relacji podkom. Patryka Domareckiego z Komendy Powiatowej Policji w Otwocku, 56-latek pojawił się w szpitalu, szukając pomocy w opatrzeniu rany nogi. Początkowo jego zachowanie nie budziło podejrzeń, jednak niedługo mężczyzna stał się agresywny. „Z każdą chwilą jego zachowanie eskalowało. Zaczął grozić personelowi medycznemu śmiercią i niszczyć wyposażenie recepcji” – przekazał Domarecki. Pracownicy szpitala, w obawie o swoje bezpieczeństwo, złożyli zawiadomienie, szczegółowo opisując zajście. Zatrzymany, dobrze znany otwockim policjantom z wcześniejszych przestępstw, został przewieziony do komendy. Badanie alkomatem wykazało ponad promil alkoholu w jego organizmie, co dodatkowo zaogniło sytuację.
56-latek to osoba z bogatą kartoteką kryminalną. W przeszłości był notowany za przestępstwa przeciwko mieniu, zdrowiu i życiu. Jak ustalono, mężczyzna działał w warunkach recydywy, co oznacza, iż wcześniej odbywał kary za podobne czyny. Po zatrzymaniu usłyszał siedem zarzutów, w tym kierowanie gróźb karalnych, niszczenie mienia, naruszenie nietykalności cielesnej lekarza oraz znieważenie personelu medycznego. Prokuratura skierowała wniosek o tymczasowy areszt, a sąd przychylił się do niego, decydując o trzymiesięcznym aresztowaniu sprawcy. W przypadku skazania 56-latkowi grozi do 7,5 roku pozbawienia wolności, co jest maksymalną karą w warunkach recydywy za tego typu przestępstwa.
Incydent w Otwocku nie jest odosobniony. W ostatnich latach w Polsce odnotowuje się coraz więcej przypadków agresji wobec personelu medycznego. Symbolicznym przykładem jest tragiczne wydarzenie z kwietnia 2025 roku, gdy w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie zamordowano lekarza ortopedę, Tomasza Soleckiego. Sprawcą był 35-letni funkcjonariusz Służby Więziennej, który, niezadowolony z przebiegu leczenia, zaatakował lekarza nożem. Sprawa wstrząsnęła opinią publiczną, wywołując dyskusję o bezpieczeństwie medyków i potrzebie surowszych kar dla sprawców takich czynów.
Przypadek otwocki uwypukla kilka systemowych problemów. Po pierwsze, recydywa sprawcy wskazuje na trudności w resocjalizacji osób z historią przestępstw. 56-latek, mimo wcześniejszych wyroków, ponownie dopuścił się poważnych czynów, co rodzi pytania o skuteczność kar i nadzoru po ich odbyciu. Po drugie, agresja wobec medyków, którzy pełnią kluczową rolę w społeczeństwie, wymaga pilnych działań prewencyjnych, takich jak lepsza ochrona placówek zdrowia czy szkolenia dla personelu w zakresie radzenia sobie z trudnymi pacjentami. Po trzecie, problem nadużywania alkoholu jako czynnika wyzwalającego przemoc pozostaje nierozwiązany, mimo licznych kampanii społecznych.