Agnieszka z Wiednia pomagała bronić Poborszowa. „To był odruch serca”

9 godzin temu

Historię tego, co w Poborszowie robiła Agnieszka z Wiednia, opisał Tomasz Hubert Kandziora, wójt gminy Reńska Wieś. Opowiada, jak od wtorku 17 września, przez ponad dobę ludzie ciężko pracowali przy układaniu worków z piaskiem. Wszystko po to, by zabezpieczyć wieś Poborszów przed zalaniem.

Wśród nich była drobna szatynka. – Jak równy z równym przerzucała ze strażakami, żołnierzami, policją i „lokalsami” setki, jeżeli nie tysiące worków z piaskiem. Nikt jej nie znał, nikt nie wiedział skąd się wzięła u nas – opowiada Tomasz Hubert Kandziora.

Okazało się, iż pani Agnieszka w odruchu serca spakowała się, pożegnała się mężem i córką, a potem przyjechała na tereny zagrożone powodzią prosto z Wiednia.

– Zdradziły ją tablice rejestracyjne jej samochodu. Nie jest związana ze Śląskiem. Pochodzi spod Warszawy, mieszka w Wiedniu. Pani Agnieszka Poborszów wybrała losowo palcem na mapie zagrożonych terenów. Dlaczego przyjechała? Mówi, iż tak się robi gdy ktoś potrzebuje pomocy, iż to naturalne. choćby gdy jest się z daleka – mówi wójt gminy Reńska Wieś.

Agnieszka z Wiednia najpierw w Poborszowie, potem we Wrocławiu

Po ponad dobie pracy pani Agnieszka z Wiednia zrobiła sobie przerwę. Odpoczęła w hotelu, który udostępnił innym pracującym w Poborszowie lokalny przedsiębiorca.

Pani Agnieszka nie wróciła jeszcze do domu. Z Poborszowa ruszyła dalej – do Wrocławia. – Tam na Stadionie Olimpijskim pakuje worki z piaskiem. Życzę dużo sił i zdrówka – podkreśla Tomasz Hubert Kandziora.

Dodaje, iż pani Agnieszka z Wiednia ma odwiedzić gminę Reńska Wieś wraz z rodziną już po tym, jak dramat powodzi się skończy.

– A jeżeli gdzieś ją spotkacie przy przerzucaniu worków, czy sprzątaniu zalanych terenów, to zadbajcie też o nią. I pozdrówcie od gminę Reńska Wieś – stwierdza wójt.

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.

Idź do oryginalnego materiału