Agencja Bogu ducha winnych Wiarusów

niepoprawni.pl 13 godzin temu

Jestem tylko małym misiem. Co ja siem znam. Nic Ponie Świnty, nic.

ale mam ideę jednej procedury. Do wykorzystania lub nie.

A prędzej nie, patrząc na to co mogłoby wypłynąć.

Mamy taką sytuację: dzielni młodzi agenci prowadzą pościg, powiedzmy za jakimś ognistym Amerykaninem Południowym.

Ma chłopina pecha. Agenty, bidne, niedoświadczone, wysłane w roli kozłów ofiarnych też.

W czasie pościgu dostaje kulkę.

I koniec. Czy aby?

Pora na OUIJA.

Nagle( Jakie tam nagle. )zamawiający"usługę" są b.dyskretnie obserwowani ale już przez żadne niby nasze agencje.

Wszystko idzie po nitce do kłębka.

A główny menadżer spektakularnie aresztowany np.tuż przed wejściem do wiadomej Ambasady czy Konsulatu. Szokiem może być to iż jest to placówka np.niemiecka.

Jednocześnie zawinięci wszyscy inni podwykonawcy.

Wszystko dzięki seansowi spirytystycznemu z niby odstrzelonym luchadorem. który dowiaduje się iż w razie odmowy czeka go spotkanie z bliższą oraz dalszą rodziną. Po lepszej stronie.

Nno. Może będzie mógł większość z nich śledzić tęsknie z odpowiedniego kociołka.

Zaleta? Taką akcję da się powtarzać. Niejeden może, w domyśle gdzieś skonać w ukryciu.

A zleceniodawca, często pod obserwacją zadziwająco gwałtownie stara się niszczyć dowody.

Cabas!

Być może coś takiego by najmniej na razie wstrzymało podpalaczy wysadzaczy.

Najmniej do czasu białokoszulowców z opasem szahida.

Idź do oryginalnego materiału