Afryka i Karaiby pozwą Europę o reparacje za niewolnictwo?

1 rok temu
Zdjęcie: https://www.euractiv.pl/section/demokracja/news/afryka-i-karaiby-pozwa-europe-o-reparacje-za-niewolnictwo/


Dwie regionalne organizacje – Unia Afrykańska i Wspólnota Karaibska – postanowiły wspólnie wywierać presję na dawne europejskie potęgi kolonialne, aby te zadośćuczyniły im za krzywdy wynikłe z dawnego handlu ludźmi.

Głosy mówiące o tym, iż Europa powinna zadośćuczynić dawnym koloniom za wyzyskiwanie ich zasobów i niewolenie ich mieszkańców słychać w Afryce czy na Karaibach coraz częściej. W ubiegłym tygodniu temat ten był omawiany na wspólnym szczycie Unii Afrykańskiej oraz Wspólnoty Karaibskiej (CARICOM).

Obie regionalne organizacje reprezentują łącznie 75 państw. Na zorganizowanek w Ghanie konferencji postanowiły połączyć siły i w ten sposób wzmocnić starania o reparacje za to co Europejczycy uczynili w minionych wiekach.

– Czasy niewolnictwa zahamowały nasz rozwój gospodarczy, kulturowy i psychiczny. Rozdzielono wiele rodzin. Takich tragedii nie da się oczywiście wycenić, ale należy uznać ich fakt. Cały kontynent afrykański zasługuje na oficjalne przeprosiny ze strony narodów europejskich zaangażowanych w handel niewolnikami – powiedział otwierając szczyt ghański prezydent Nana Akufo-Addo.

Afryka i Karaiby chcą zadośćuczynienia

Ale prezydent Ghany podkreślił też, iż Afryka czeka nie tylko na słowa skruchy i prośbę o wybaczenie, ale także na konkretne zadośćuczynienie. – Żadna suma nie może naprawić szkód wyrządzonych przez transatlantycki handel niewolnikami i jego konsekwencje. Ale z pewnością jest to coś z czym świat musi się zmierzyć i czego nie może dłużej ignorować – oświadczył Akufo-Addo.

W podobnym tonie wypowiadali się także przedstawiciele Unii Afrykańskiej i CARICOM. Zaś w końcowej deklaracji przyjętej po czterech dniach obrad zapisano plan utworzenia specjalnego funduszy (który rezydowałby w jednym z państw Afryki), jaki sfinansuje kampanię na rzecz uzyskania od dawnych kolonialnych potęg odszkodowań. W ten sposób to afrykańsko-karaibskie partnerstwo nabierze konkretnego wymiaru.

Nie uchwalono co prawda tego jak dokładnie miałoby wyglądać owo europejskie zadośćuczynienie. Nie wiadomo więc czy kraje afrykańskie i karaibskie będą chciały otrzymać reparacje w postaci konkretnych kwot wypłaconych przez konkretne państwa czy też domagać się po prostu większych europejskich inwestycji czy większej pomocy rozwojowej.

W deklaracji końcowej szczytu Unia Afrykańska-CARICOM zapisano także, iż kraje afrykańskie i karaibskie zbadają możliwość pozwania państw europejskich do międzynarodowych trybunałów oraz skorzystają ze wszystkich ścieżek dostępnych w ramach ONZ, jeżeli Europa nie zechce działać sama.

Europa nie spieszy się z odszkodowaniami za kolonializm

Na razie jednak żadna z dawnych europejskich potęg sama nie deklaruje chęci wypłaty takich reparacji. Najdalej idącym gestem jest wypowiedź prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera, który podczas niedawnej wizyty w Tanzanii wyraził „gotowość do porozmawiania na temat odszkodowań za zbrodnie z okresu niemieckiego kolonializmu”. Ale już rząd federalny niczego takiego nie deklarował.

Uzgodniono natomiast w 2021 r. wypłatę odszkodowań za zabijanie cywilów w czasie tłumienia antykolonialnych powstań w Namibii. Opiewają one na 1 mld euro, ale mają postać dotacji do namibijskiego budżetu, a nie wypłat dla ludności.

Niemcy zaczęły też zwracać część dzieł sztuki i dóbr kultury zrabowanych niegdyś w Afryce. Podobnie robi Holandia, a do tego kraj ten utworzył warty 200 mln euro fundusz edukacyjnych dla swoich byłych kolonii, które znajdowały się także w Azji.

Francja zwróciła kilka dzieł sztuki czy zrabowanych artefaktów krajom afrykańskim, ale z przeprosinami się nie spieszy. A czekają na nie nie tylko kraje Sahelu, ale także Haiti, gdzie często wskazuje się na brutalny francuski kolonializm jako praprzyczynę wszystkich współczesnych problemów kraju.

Najmniej uczyniły dotąd Belgia i Wielka Brytania. Belgijski król Filip wyraził do prawda żal za działania swojego przodka Leopolda II, ale jednocześnie podkreślał, iż to dawne czasy. Z kolei władze Wielkiej Brytanii nie chcą choćby słyszeć o zwracaniu zrabowanych w czasach kolonialnych dzieł sztuki i dobór kultury.

Idź do oryginalnego materiału