Posiedzenie dotyczyło tablic alimentacyjnych
Posiedzenie odbyło się w poniedziałek (4 sierpnia). Miało formę konsultacji społecznych. Dotyczyło tzw. tablic alimentacyjnych i zmian w prawie alimentacyjnym. Zaproszeni na nie zostali przedstawiciele stowarzyszeń i fundacji zajmujących się tematyką praw rodzicielskich, prawnicy, adwokaci.
W pewnym momencie głos zabrał mężczyzna, który - jak się później okazało - odsiedział karę 3,5 roku więzienia za przestępstwa seksualne wobec syna. Przekonywał, iż skazanie było niesłuszne, a on, jako były więzień, nie może znaleźć pracy i, co za tym idzie, wywiązywać się z obowiązku alimentacyjnego.
Przedstawiciele jednego ze stowarzyszeń odkryli, iż nazwisko mężczyzny przez cały czas znajduje się w Rejestrze Przestępstw na Tle Seksualnym, tzw. rejestrze pedofilów. Nie kryli oburzenia tym, iż osoba z taką przeszłością nie tylko weszła do Sejmu, ale zabrała głos na spotkaniu poświęconym dzieciom.
Tę osobę zaproponowało jedno ze stowarzyszeń
- Przed posiedzeniem poprosiłem organizacje i stowarzyszenia zajmujące się prawem rodzicielskim, żeby wytypowały swoich ludzi do zadawania pytań. Można było albo pojawić się na miejscu, albo zabrać głos zdalnie. Osobę, o której rozmawiamy, zaproponowało stowarzyszenie "Szczyty Alienacji Rodzicielskiej", z którym zawsze dobrze mi się współpracowało. Ci, którzy przyjechali do Sejmu, musieli przejść przez biuro przepustek, które weryfikuje daną osobę po numerze PESEL - innej weryfikacji nie było ze względu na to, iż w posiedzeniu nie uczestniczyły dzieci
- mówi w rozmowie z TuLodz.pl Marcin Józefaciuk.
I dodaje:
- Nie znałem przeszłości tego człowieka, nie wiedziałem też, co powie na posiedzeniu. Ta osoba odbyła karę więzienia, ale nie ma ograniczonych praw obywatelskich. Nikt nie zgłosił sprzeciwu czy skargi na miejscu - ani w trakcie, ani po spotkaniu.
"Nie miał moralnego prawa wypowiadania się"
Poseł Józefaciuk przyznaje, iż mężczyzna nie miał moralnego prawa wypowiadania się podczas spotkania.
- Ta osoba oraz stowarzyszenie, które ją zaprosiło, otrzymały zakaz dalszego uczestnictwa w pracach zespołu. Złożyłem także zawiadomienie do prokuratury, gdyż ten mężczyzna przyznał się, iż złamał sądowy zakaz zbliżania się do syna. Będę chciał spotkać się z marszałkiem Szymonem Hołownią i zaproponować zmiany w regulaminie Sejmu, żeby weryfikacja gości była bardziej szczegółowa.
https://tulodz.pl/lodzkie/nie-dostosowali-posilkow-pacjentki-do-jej-diety-to-nie-pierwszy-taki-przypadek-w-tym-szpitalu-zdjecia/OWj5QJ62Drfi08AN6CBKSkarga do Komisji Etyki Poselskiej
Skargę na posła do Komisji Etyki Poselskiej złożyło stowarzyszenie "Samotni Rodzice", którego przedstawiciele byli na posiedzeniu. Jego prezes Danuta Zduńczyk powiedziała portalowi TVN24.pl, iż po obradach nie mogła spać.
- Coś mnie tknęło, by sprawdzić rejestr pedofilów. Ten człowiek widnieje w nim, spędził trzy lata w więzieniu, dopuścił się też innych przestępstw jak stalking czy zniszczenie mienia. Ma sądowy zakaz zbliżania się do syna. Na obradach płakał, iż nie widział syna pięć lat, bo został pomówiony, a alimentów nie płaci, bo więźnia nikt nie chce zatrudnić (…) To skandal, by taka osoba była dopuszczona do głosu w sprawie ochrony i godności dzieci.
Komisja Etyki Poselskiej może ukarać posła upomnieniem lub naganą.
- Ze spokojem czekam na to, co postanowi komisja. jeżeli zostanę ukarany, z pewnością się odwołam
- mówi Marcin Józefaciuk.