Afera lekowa Kaczyńskiego. Jak PiS podniósł ceny leków Polakom

1 dzień temu
Zdjęcie: PiS


Czy polskie prawo farmaceutyczne powstało w Sejmie… czy raczej w największej hurtowni leków w Polsce? Konfrontacje Sylwestra Latkowskiego ujawniły, iż szef Naczelnej Izby Aptekarskiej otrzymuje pieniądze od hurtowni farmaceutycznej wspieranej przez polityków PiS.

Od 2017 roku w Polsce obowiązuje kontrowersyjna ustawa „Apteka dla Aptekarza”, a w 2023 roku wprowadzono kolejne przepisy, które spowodowały ogromny wzrost cen leków i zamknięcie prawie dwóch tysięcy aptek. Na wsiach aptek już prawie nie ma, a w małych miasteczkach zaczyna ich brakować. Ceny leków rosną o kilkanaście procent rocznie, a inflacja w tej branży jest o 70 proc. wyższa niż w przypadku innych produktów. To oznacza, iż o ile w wyniku inflacji cena jakiegoś towaru rośnie o 100 zł, to leków – o 170 zł.

Rok temu, razem z Tomkiem Szwejgiertem, nagraliśmy materiał zatytułowany Ostatni skok PiS. Kto wziął kasę za ustawę Apteka dla Aptekarzy 2.0? My dostaliśmy droższe leki.”

To właśnie my ustaliliśmy szczegóły lobbingu wokół ustawy „Apteka dla Aptekarza” – przepisów, które pod pozorem ochrony polskich farmaceutów zablokowały rynek, ograniczając prawo do zakładania i prowadzenia aptek. w tej chwili tylko członek izby aptekarskiej może dostać zezwolenie na prowadzenie apteki. A gdy już je otrzyma, może prowadzić najwyżej cztery. To absurd, którego nie ma w żadnej innej branży gospodarki.

Po co wprowadzono takie przepisy? Żeby rozdrobnić rynek. W ten sposób apteki nie mogły łączyć się w większe firmy lub grupy, które negocjowałyby lepsze ceny leków. W efekcie leki są droższe zarówno dla małych aptek, jak i dla nas – pacjentów. To pacjenci zostali pokrzywdzeni tymi przepisami.

W zeszłym roku, tuż przed wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego (w pokracznej wersji PiS), pokazaliśmy, kto naprawdę zarabia na „Aptece dla Aptekarza”. Przedstawiciel Prezydenta RP, prof. Dariusz Dudek, wskazał wprost, iż prawdziwym beneficjentem ustawy jest hurtownia NEUCA. Pokazał korupcję w procesie legislacyjnym i poważne naruszenia procedur. Profesor wyjaśnił, jak te działania prowadzą do wzrostu cen leków, na czym tracą pacjenci – zwłaszcza w małych miasteczkach i na wsiach. I co się stało? Wygraliśmy. Trybunał Konstytucyjny stwierdził, iż ustawa została wprowadzona z naruszeniem prawa.
Wyrok jednak, wydany z udziałem sędziego dublera, nie został opublikowany i nie wszedł w życie.

Ostatnio Ministerstwo Zdrowia – w odpowiedzi na interpelację dwóch posłanek Platformy Obywatelskiej – przyznało, iż ceny leków rosną o 70 proc. szybciej niż inflacja.
Rozumiecie to Państwo? Takie są skutki tej ustawy – pacjenci stali się jej ofiarami.

Instytut Finansów Publicznych opublikował raport, z którego wynika, iż w ponad 800 gminach nie ma już ani jednej apteki, a w kolejnych 520 działa tylko jedna. Pacjenci w tych miejscach muszą płacić ceny narzucone przez jedyną aptekę. Zgadnijcie, od kogo te apteki kupują leki? Od hurtowni NEUCA.

W zeszłym roku nie udało nam się ustalić jednej rzeczy: dlaczego prezes Naczelnej Izby Aptekarskiej, pan Marek Tomków, tak mocno walczył o przepisy szkodliwe zarówno dla farmaceutów, jak i dla pacjentów? Dlaczego chodził po Sejmie i przekonywał polityków, by głosowali za tym prawem? Dlaczego zachowywał się jak lobbysta?

Nie udało się nam tego wtedy ustalić, ale zrobił to Sylwester Latkowski w audycji Konfrontacja. I co odkrył? Proste – NEUCA płaci prezesowi Naczelnej Izby Aptekarskiej. Żeby było jasne: firma płaci Markowi Tomkowowi prywatnie, na jego konto. To nie są opłaty sponsorskie dla Izby, nie darowizny na jej działalność, ale regularne pieniądze dla tego pana.

Wyobrażacie to sobie Państwo? Prezes Naczelnej Izby Aptekarskiej przyjmuje korzyści majątkowe od największej hurtowni leków w Polsce – firmy, która prowadzi własną sieć aptek i zarabia na tym, iż leki są droższe. To skandal, jakich mało w Polsce.

Naczelna Izba Aptekarska wydaje decyzje administracyjne i korzysta z publicznych pieniędzy. Zgodnie z Kodeksem karnym prezesa Izby można uznać za funkcjonariusza publicznego, co oznacza, iż podlega szczególnym zasadom prawnym. Taki funkcjonariusz, jeżeli przekracza uprawnienia w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze więzienia od roku do 10 lat. Czy pan Marek Tomków podlega temu paragrafowi? To ustalą śledczy. Marek Tomków walczył – i do dziś walczy – o „Aptekę dla Aptekarza”, na której tracą pacjenci i sami farmaceuci. Zamknięto ponad dwa i pół tysiąca aptek – tysiące miejsc pracy dla farmaceutów. Kto w tym czasie zwiększał przychody? NEUCA.

Materiał Latkowskiego ujawnił, iż prezes aptekarzy otrzymywał pieniądze od spółek Świat Zdrowia i NEKK, należących do grupy kapitałowej NEUCA. Płatności te były przekazywane co najmniej od 2017 roku – czyli od wejścia w życie przepisów „Apteki dla Aptekarza”.

To, czego Latkowski nie pokazał, to wielki „skok na kasę” w samej Naczelnej Izbie Aptekarskiej. Okazuje się, iż prezes Izby, oprócz pieniędzy z NEUCA, otrzymuje również setki tysięcy złotych wynagrodzenia. W ubiegłym roku było to prawie 450 tysięcy złotych, a w tym ma przekroczyć pół miliona. Takich kwot nie zarabiają prezesi innych samorządów zawodowych.

Dla porównania: prezes Naczelnej Rady Adwokackiej zarabia około 15 tysięcy zł miesięcznie, czyli 180 tysięcy rocznie. Mniej zarabiają też prezesi większych izb zawodów medycznych – pielęgniarek czy położnych.

Jednocześnie szefowie adwokatów czy lekarzy nie przyjmują pieniędzy od wielkich koncernów farmaceutycznych. W przypadku szefa aptekarzy – ogromna pensja nie przeszkadza mu brać pieniędzy od podmiotów, z którymi powinien negocjować najkorzystniejsze warunki dla członków Izby.

Zgodnie z Kodeksem Etyki Farmaceuty :„Farmaceuci wybrani do władz lub organów samorządu zawodowego zobowiązani są do działania na rzecz tego samorządu oraz do powstrzymania się od wszelkich zachowań mogących powodować powstanie konfliktu interesów.”

Trudno wyobrazić sobie większy konflikt interesów niż przyjmowanie pieniędzy od hurtowni, która dostarcza leki aptekom.

Warto przypomnieć, iż Piotr Sucharski, prezes hurtowni NEUCA w rozmowie z Pulsem Biznesu w sierpniu 2018 roku mówił: „Tak się jakoś składa, iż jesteśmy beneficjentem 99 proc. zmian w przepisach wprowadzanych w ostatnich latach”.

Izba Aptekarska realizuje zadania publiczne – prowadzi państwowe rejestry, współdecyduje o obsadzie stanowisk i wydaje decyzje w sprawie kierowników aptek. Otrzymuje też środki z budżetu państwa.

Zgodnie z ustawą, Naczelna Izba Aptekarska ma reprezentować zawodowe i gospodarcze interesy farmaceutów – nie hurtowni. A Kodeks karny, art. 231 § 2, mówi jasno: „Funkcjonariusz publiczny, który przekracza swoje uprawnienia w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze więzienia od roku do lat 10.”

Czy ten przepis znajdzie zastosowanie wobec prezesa Naczelnej Izby Aptekarskiej?
O tym zdecydują prawdopodobnie organy ścigania i sądy.

Czy Marek Tomków może bronić interesów farmaceutów i dbać o niezależność zawodu, gdy jest na garnuszku hurtowni NEUCA? Czy to już po prostu korupcja człowieka, który powinien być niezależny?

Zadaliśmy pytania panu Tomkowowi – czy prawdziwe są ustalenia Latkowskiego, iż brał pieniądze od Grupy NEUCA.

Do dziś nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Idź do oryginalnego materiału