AfD organizacją ekstremistyczną. Co to jednak dokładnie oznacza?

6 godzin temu
Niemiecki kontrwywiad zarzuca AfD, iż ma „etniczno-pochodzeniowe rozumienie narodu”. Partia odpowiada, iż to motywowana politycznie kampania.


Alternatywa dla Niemiec została uznana przez Federalny Urząd Ochrony Konstytucji, czyli niemiecki kontrwywiad cywilny, za organizację ekstremistyczną w całych Niemczech. Wcześniej dotyczyło to tylko trzech regionów na wschodzie: w Turyngii, Saksonii i Saksonii-Anhalt.

Od marca 2021 r. AfD miała status „podejrzanej“. W tym celu krajowe służby mogły korzystać z zasobów wywiadowczych, takich jak tajni agenci, inwigilacja oraz analiza źródeł publicznych i niepublicznych.

Według kontrwywiadu obserwacje te potwierdziły podejrzenia, iż partia dąży do działań antykonstytucyjnych.

„Definiowany etnicznie naród niemiecki”


Powodem takiej oceny jest „ekstremistyczny charakter partii jako całości, która lekceważy ludzką godność”. Urząd przeanalizował między innymi wypowiedzi działaczy AfD podczas kampanii wyborczej i przed wyborami krajowymi we wschodnich Niemczech. Powiązania między politykami AfD a prawicowymi ekstremistycznymi podmiotami i grupami również odegrały istotną rolę w trzyletnim dochodzeniu.

Kontrwywiad wydał teraz następujące orzeczenie: „Dominujące w partii etniczne i oparte na pochodzeniu rozumienie narodu niemieckiego nie jest zgodne z wolnym demokratycznym porządkiem podstawowym. W szczególności AfD nie uważa obywateli niemieckich mających korzenie w krajach muzułmańskich za równoprawnych członków narodu niemieckiego zgodnie z definicją etniczną partii”. Nie opublikowano jednak obszernej ekspertyzy, na której opiera się ta kategoryzacja.

Uznanie za organizację ekstremistyczną jeszcze bardziej obniża teraz przeszkody prawne dla nadzoru AfD przez Urząd Ochrony Konstytucji.

AfD: to motywowane politycznie


Sama AfD uważa decyzję za motywowaną politycznie. Wiceprzewodniczący partii Stephan Brandner powiedział gazecie „Rheinische Post”: „Ta decyzja związanego instrukcjami Urzędu Ochrony Konstytucji jest kompletnym nonsensem pod względem treści, nie ma nic wspólnego z prawem i porządkiem publicznym i jest czysto polityczna w walce kartelu partyjnego z AfD”.

Oskarżenie, iż Federalny Urząd Ochrony Konstytucji, który podlega Ministerstwu Spraw Wewnętrznych, działa zgodnie z jego instrukcjami, odpiera minister spraw wewnętrznych z ramienia SPD Nancy Faeser. – Nie było żadnego politycznego wpływu na nowy raport – zapewnia polityk SPD.

Jej opinia na temat AfD jest zbieżna z treścią raportu. – Ich nacjonalistyczna postawa znajduje odzwierciedlenie w rasistowskich wypowiedziach, zwłaszcza przeciwko imigrantom i muzułmanom – powiedziała minister spraw wewnętrznych, która będzie sprawować urząd jeszcze tylko przez kilka dni, zanim nowy rząd federalny obejmie urząd.

Szpila dla Merza


Zgodnie z oczekiwaniami politycy innych partii z zadowoleniem przyjęli raport Urzędu Ochrony Konstytucji. Polityczka FDP Marie-Agnes Strack-Zimmermann powiedziała Niemieckiej Agencji Prasowej: „AfD to nie tylko partia protestu, ale skrajnie prawicowy ruch, który chce zniszczyć nasz wolny i demokratyczny porządek podstawowy. Jej zdaniem, kooperacja z AfD nie może wchodzić w grę dla żadnej partii”.

Prawdopodobnie miała na myśli również przyszłego kanclerza CDU Friedricha Merza i przyszłego lidera frakcji parlamentarnej CDU Jensa Spahna. Merz niedawno świadomie przyjął głosy AfD w głosowaniu w Bundestagu. Z kolei Spahn opowiedział się za traktowaniem AfD w Bundestagu jak każdej innej partii opozycyjnej. Oznaczałoby to na przykład, iż AfD powinna dostać stanowiska w Bundestagu, takie jak przewodniczący komisji i reprezentacja w prezydium. Dotychczas pozostałe partie uniemożliwiały to politykom AfD.

AfD prowadzi w niektórych sondażach


AfD już zapowiedziała, iż podejmie kroki prawne przeciwko zakwalifikowaniu jej jako „potwierdzonego prawicowego ruchu ekstremistycznego”. Partia „będzie przez cały czas bronić się prawnie przed tym zniesławieniem, które zagraża demokracji”, wyjaśnili dwoje przewodniczący Alice Weidel i Tino Chrupalla. Decyzja Urzędu Ochrony Konstytucji jest „poważnym ciosem dla niemieckiej demokracji” – przekazali.

Inną kwestią jest to, co ocena Urzędu Ochrony Konstytucji będzie oznaczać politycznie. W wyborach do Bundestagu, które odbyły się 23 lutego, AfD zdobyła znaczące 20,8 procent głosów i jest w tej chwili drugą najsilniejszą partią parlamentarną po CDU/CSU. AfD jest najsilniejszą partią opozycyjną wobec nadchodzącej koalicji rządzącej CDU/CSU i SPD. W ostatnich sondażach poparcie dla AfD wzrosło jeszcze bardziej. W niektórych sondażach AfD zrównała się lub choćby wyprzedziła CDU.

Kanclerz Scholz ostrzega przed szybkim wnioskiem o delegalizację


Wielu polityków, którzy chcieliby zdelegalizować AfD, czuje się pokrzepionych raportem. Należy do nich Marco Wanderwitz z CDU. Był on inicjatorem ponadpartyjnego wniosku grupowego w Bundestagu, który poparło ponad 120 parlamentarzystów, ale który nie został ostatecznie przegłosowany w starym Bundestagu. Posłowie chcieli, aby Bundestag zwrócił się do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego o zakaz działalności AfD.

Jednak wniosek o zakaz od dawna budzi kontrowersje. Różni politycy, eksperci prawa konstytucyjnego i politolodzy argumentowali, iż zakaz byłby kłopotliwy pod względem prawnym i nadałby AfD rolę męczennika, co byłoby dla partii korzystne. Ponadto inne partie powinny walczyć z AfD politycznie i nie powinny próbować eliminować konkurencji politycznej środkami prawnymi.


Kanclerz Olaf Scholz ostrzegł: – Myślę, iż jest to sprawa, w przypadku której nie powinno się działać impulsywnie – powiedział na Kongresie Kościoła Protestanckiego w Hanowerze. Federalny Trybunał Konstytucyjny odrzucił wszystkie ostatnie wnioski o wprowadzenie zakazu działalności jakiejś partii. – Jestem przeciwny szybkiemu rozwiązaniu i dlatego nie powiem, iż powinniśmy to zrobić w ten sposób – dodał.

Minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser podkreśliła, iż klasyfikacja AfD przez Urząd Ochrony Konstytucji jako prawicowej partii ekstremistycznej, a ewentualna procedura delegalizacji to dwie zupełnie różne kwestie. Istnieją „bardzo wysokie przeszkody konstytucyjne z ważnych powodów” w przypadku procedury delegalizacji partii – przypomniała. – Nie należy tego wykluczać, ale należy przez cały czas postępować bardzo ostrożnie – powiedziała.

Opracowanie: Christoph Hasselbach


Idź do oryginalnego materiału